Jeden z najwybitniejszych inżynierów w historii, twórca bolidów, za kierownicą których kierowcy 12-krotnie zdobywali mistrzostwo konstruktorów oraz 13-krotnie sięgali po indywidualny tytuł mistrzowski w Formule 1, ma niebawem ogłosić swoje przejście do Astona Martina, w następstwie decyzji o opuszczeniu Red Bulla.
Newey od kilku miesięcy łączony był między innymi z Ferrari, jednak w wyścigu po Brytyjczyka wyprzedził ich Aston Martin, na czele którego stoi Lawrence Stroll. Nieoficjalnie kluczowym czynnikiem, który przekonał Neweya, była tajna wizyta w fabryce brytyjskiej stajni w Silverstone.
Stroll zainwestował ogromne środki finansowe w stworzenie najnowocześniejszego obiektu dla zespołu. Wkrótce otwarty zostanie nowy tunel aerodynamiczny, który stanowi jeden z elementów, mających zagwarantować Astonowi Martinowi stabilność pod długoterminowe plany.
Jak donoszą źródła Motorsport.com, klauzula w kontrakcie Adriana Neweya określa, kiedy może ogłosić swoje dalsze plany po zakończeniu współpracy. Aston Martin nie skomentował doniesień, jednak jest to praktycznie pewne, że w ciągu kilku, kilkunastu dni ujrzymy oficjalny komunikat zespołu.
Co najważniejsze, Newey nie będzie jedyną osobą, która zasili szeregi stajni, wręcz przeciwnie, zmianie ulegnie cała struktura ekipy, a Aston Martin już teraz pozyskał osoby na najwyższe stanowiska. W październiku Andy Cowell, były szef Mercedesa do spraw jednostek napędowych zastąpi Martina Whitmarsha, dyrektora generalnego.
Fernando Alonso, Aston Martin AMR24, on the grid
Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images
Zespół sprowadził również Enrico Cardile, który pracował w Ferrari jako dyrektor techniczny. Aktualnie stanowisko to piastuje Dan Fallows, były współpracownik Neweya. Mike Krack przyznał podczas Grand Prix Holandii, że połączenie tak wielu nazwisk nie będzie stanowiło dużego wyzwania.
– Myślę, że Formuła 1 jest obecnie bardzo obszerna, nie trzeba wprowadzać ogromnych zmian – mówił szef zespołu Aston Martin. – Wydaje mi się, że w przeszłości był taki okres, kiedy istniał zespół, który miał siedmiu dyrektorów technicznych, więc jesteśmy od tego bardzo dalecy. Myślę, że trzeba dołożyć wszelkich starań, aby zintegrować i dostosować swoją strukturę, aby uzyskać z niej to, co najlepsze.
Fernando Alonso uważa, że nawet jeśli Newey dołączy do zespołu, wyniki nagle nie ulegną poprawie, a nawet najwybitniejszy inżynier w historii będzie potrzebował czasu, aby zaaklimatyzować się i opracować plan.
– Cóż, to wciąż tylko plotki i myślę, że to nie jest tylko rola jednego człowieka, aby naprawić pewne rzeczy – powiedział podczas Grand Prix Włoch. – Więc chodzi bardziej o to, co mamy teraz i co tworzymy, zrozumienie, co idzie w dobrym kierunku, co idzie w złym i musimy spróbować przygotować się do sezonu 2025 w lepszy sposób.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS