A A+ A++

Choć może się wydawać, że koncepcja wspomagania ludzkiego mózgu przy użyciu urządzeń elektronicznych to czyste science-fiction, tego typu rozwiązania są stosowane i nieustanie rozwijane od wielu lat. W tym miejscu można wymienić chociażby implanty ślimakowe, które w pierwotnej wersji opracowano jeszcze w końcu lat 50. ubiegłego stulecia. Te zaawansowane urządzenia elektroniczne przekształcają dźwięk na impulsy elektryczne pobudzające nerw słuchowy, dzięki czemu osoby cierpiące na głuchotę są w stanie odbierać wrażenia słuchowe. Z kolei na początku nowego tysiąclecia amerykańcy naukowcy rozpoczęli pracę nad interfejsem o nazwie BrainGate, którego celem było przywrócenie sprawności pacjentom z urazami rdzenia kręgowego oraz cierpiącym m.in. na stwardnienie zanikowe boczne. W 2012 r. BrainGate pozwalał już na precyzyjne sterowanie inteligentnymi protezami rąk. A to zaledwie ułamek dotychczasowych osiągnięć współczesnej neurologii.

Czytaj także: Technologia w służbie rekrutacji

Czym zatem Neuralink wyróżnia się na tle podobnych mu projektów?

Wydaje się, że to przede wszystkim założenie powszechnej dostępności technologii oraz szybkość jej rozwoju. Ogólnodostępność jest tutaj kluczowym aspektem, ponieważ jak dotąd interfejsy mózg-komputer zarezerwowane były wyłącznie dla bardzo wąskiego grona pacjentów. Z kolei tempo prac nad Neuralink pozwala wierzyć, że rozwiązania, które dotąd wydawały nam się odległe, wcale takimi nie są.

– Gdy kilka lat temu omawialiśmy wstępne założenia Neuralink, nie byłem przekonany, że ten projekt ma szansę powodzenia. Technologia, jaką chcieliśmy stworzyć, była już wówczas dostępna na rynku. Jednak Elon ma w sobie tę niesamowitą dozę optymizmu, która pozwala przełamać obawy rodzące się w wyobraźni i która przekonuje, że możliwości są o wiele, wiele większe niż mogło się wydawać – wspominał na konferencji Max Hodak, prezes i współzałożyciel Neuralink.

Zdjęcie przedstawia ewolucję układu scalonego, który jest głównym komponentem interfejsu. Najnowsza wersja Neuralink (pierwsza z prawej) wyposażona jest jeszcze w złączę USB, jednak docelowo urządzenie ma komunikować się z komputerem lub smartfonem bezprzewodowo

O praktycznych zastosowaniach interfejsu wiadomo natomiast niewiele. Najbliższym realizacji celem jest jak dotąd możliwość poruszania kursorem, obsługiwania klawiatury czy telefonu przy pomocy myśli. Nic w tym jednak innowacyjnego, ponieważ z podobnych (a nawet i bardziej zaawansowanych) rozwiązań pacjencji korzystają już od wielu lat. W trakcie konferencji zespół Neuralink wspomniał też o o wiele bardziej dalekosiężnych planach związanych m.in. z generowaniem bodźców wzrokowych, czuciowych, a także wspomaganiem funkcji kognitywnych mózgu. Trudno jednak ocenić, w jakim stopniu założenia te są możliwe do zrealizowania.

Ni … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLudzie chcą kolejnych parków
Następny artykułOd kiedy mamy elektryczne pojazdy?