A A+ A++

Jeden z szefów Netfliksa wypowiedział się odnośnie do wynagrodzeń twórców tworzących filmy i seriale da platform streamingowych. Choć firma określana często jako “złoty standard streamingu” jest otwarta na “bardziej spersonalizowane oferty” zarobków, to twórcy i gwiazdy nadal preferują wybór otrzymania z góry ustalonej kwoty.

Netflix jest otwarty na inne modele wynagrodzeń, lecz większość nadal chce pieniądze "z góry"
fot. izzuanroslan / / Shutterstock

Głównie za wielką wodą, ale w Europie także trwa dyskusja na temat tego, czy Netflix powinien wypłacać twórcom, których dzieła znajdują się na jego platformie, tantiemy za oglądalność. Po spotkaniu w głównej siedzibie firmy z agentami i menedżerami jeden z szefów Ted Sarandos oznajmił, że Netflix jest otwarty na inne formy wynagradzania twórcom ich pracy, choć zdecydowana większość nadal preferuje jego pionierski system wynagrodzeń ryczałtowych.

Choć wiele osób chciało po spotkaniu usłyszeć jakieś nowe stanowisko firmy na temat wynagrodzeń, to Sarandos zaprezentował raczej stabilny kurs, informując, że decyzje takie zależą od twórców zawierających umowy z Netfliksem. Dyrektor generalny zasugerował, że gwiazdy i producenci sami wolą wypromowany przez firmę model ryczałtowy.

Nie zmienimy naszej struktury wynagrodzeń. Płacenie z góry, czyli coś, czego Netflix był pionierem, przynosi korzyść firmie i twórcom. Netflix bierze na siebie od twórców całe ryzyko finansowe, aby oni mogli skupić się na stworzeniu najlepszej możliwej wersji tego, nad czym pracują. Ten model pozwala nam przyciągać do Netflixa największe talenty na świecie. Biorąc to wszystko pod uwagę, byliśmy i nadal jesteśmy otwarci na indywidualne projekty umów, jeśli jest na nie zapotrzebowanie. Teraz zdarza się to rzadko, bo zazwyczaj wszyscy wybierają model płatności z góry. Uważamy, że to właściwy model i nie zamierzamy go zmieniać – powiedział Ted Sarandos.

Choć Netfliksowi zwykle opłaca się przyjęcie na siebie finansowego ryzyka, to czasem nadmuchane superprodukcje, w które zainwestowano grube miliony, się po prostu nie zwracają. Netflix miał kilka takich wpadek, lecz te zdarzają się także innym firmom. Więcej o tych chybionych strzałach możecie poczytać w innym naszym artykule.

Oprac.: MT

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTragiczne zdarzenie drogowe w Wieruszowie. 25-latek poniósł śmierć na miejscu
Następny artykułMieszkańcy wybrali gwiazdy Dni Suwałk 2025 – kto zagra na festiwalu?