W ostatnich miesiącach Netflix bardzo prężnie działa w branży gier wideo. Co jakiś czas do oferty wpadają nowe produkcje, które mogą sprawdzać posiadacze subskrypcji w wybranych krajach, a sama platforma zdradza, że to nie koniec. Potwierdzeniem takiego podejścia jest fakt, iż miesiąc temu firma przejęła pierwsze studio deweloperskie – Night School Studio.
I choć mogło się wydawać, że to początek szeroko zakrojonej fali przejęć i ofensywy na branżowym rynku, to nic bardziej mylnego. Podczas niedanego spotkania inwestorskiego poruszono temat gier wideo od Netflixa, a wysoko postawieni pracownicy jasno dali do zrozumienia, że nie jest to coś, w co chcą brnąć na ślepo i bez żadnego konkretnego planu. Świetnie opisał to COO Netflixa, Gregory Peters:
To będzie coś, co będzie robione oportunistycznie. Powiedziałbym, że nie ma sensu oczekiwać, iż pójdziemy na wielkie wojny zakupowe czy coś takiego. Będzie to jedno z narzędzi, z których korzystamy, i użyjemy go rozsądnie, gdy poczujemy, że nadarza się świetna okazja.
Wiceprezes ds. finansów, Spencer Wang, dodał, że Netflix jest bardzo selektywny, jeśli chodzi o różne fuzje i przyjęcia. Poparł swojego przedmówcę i podtrzymał jego opinię, iż jeśli tylko pojawi się odpowiednia okazja, bardzo chętniej z niej skorzystają. I to wszystko. Cóż, brzmi to rzeczywiście bardzo racjonalnie i bez wątpienia może cieszyć korzystających z usług Netflixa. Koniec końców większe znaczenie będzie miała jakość oferowanych gier, a nie ich ilość.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS