Projekt określa też losy osób, które po 2018 r. awansowały na wyższe stanowiska w sądownictwie lub zostały sędziami Sądu Najwyższego. – W tym przypadku zostaną wyszczególnione dwie grupy. Jedna grupa to osoby, które łączy coś, co nazwaliśmy „wspólnym przedsięwzięciem”. W sposób świadomy, czasami nieświadomie i lekkomyślnie, brali udział w budowaniu porządku niedemokratycznego w Polsce. (…) Po trzech miesiącach od wejścia w życie ustawy te osoby wrócą na wcześniej zajmowane stanowisko – wyjaśniał Bodnar. Jak dodał, może chodzić o około 500 osób. Mają one podlegać też odpowiedzialności dyscyplinarnej.
Czytaj więcej
Trzecia grupa to osoby, które dostały awans od KRS „mając nieprzepartą wolę awansowania w strukturze sądownictwa”. – W tym wypadku przewidujemy instytucję czynnego żalu. Jeśli złożą oświadczenie, że był to ich błąd życiowy, to wtedy dobrowolnie wracają do sądu, w którym wcześniej orzekali, ale w stosunku do nich nic się nie dzieje. Uznajemy, że są rozgrzeszeni. Tych osób może być około 900 – tłumaczył szef MS.
Likwidacja dwóch Izb SN: Do sądu wrócą sędziowie w stanie spoczynku
Ministerialny projekt zakłada też likwidacje dwóch Izb SN: Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Co istotne, przez dwa lata od wejścia w życie ustawy w SN będą mogli orzekać sędziowie w stanie spoczynku. – Nagle mogą powstać sytuacje takie, że część osób wróci do innych sądów i trzeba będzie wypełniać przestrzenie, które naturalnie powstaną w wymiarze sprawiedliwości – mówił minister.
Premier Tusk zaznaczył z kolei, że na wejście w życie tych przepisów trzeba będzie poczekać. -Te przepisy, które wymagają zmian … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS