A A+ A++

10 radiowozów i kilkudziesięciu policjantów przez prawie godzinę czekało na rozpoczęcie zgromadzenia poznańskiego neonazisty Tomasza Kusiaka. Miało rozpocząć się w samo południe na rynku Wildeckim. Ale zabrakło uczestników i samego organizatora.

Niecodzienny widok mrugających policyjnych świateł intrygował już z daleka przechodniów, którzy przyszli zrobić zakupy na wildeckim rynku. – Państwo wiecie, co tu się dzieje? Co to za dyskoteka? Pali się coś? Jakaś akcja? – pytali.

– Jeszcze was tylu na Wildzie nie widziałem – nie ukrywał zdumienia jeden ze sprzedawców, który starał się uzyskać informacje od samych policjantów.

W poniedziałek, 9 września tuż przed godziną 12 na poznańskiej Wildzie stało bowiem z dziesięć policyjnych radiowozów. W nich siedziało kilkudziesięciu funkcjonariuszy policji, w tym grupa z zespołu antykonfliktowego. Był także obserwator z urzędu miasta, który zezwolił na organizację zgromadzenia. Zabrakło jednak uczestników i samego organizatora – poznańskiego neonazisty.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułСиноптики попередили про грози та похолодання на Львівщині
Następny artykułZakon Joannitów przybędzie na Dolny Śląsk, aby zorganizować Dzień Rycerski