Wyższa niż wcześniej sądzono inflacja oraz odłożone w czasie ożywienie gospodarcze – taki obraz najbliższych kwartałów wyłania się z najnowszego raportu NBP.
Trzy razy do roku Narodowy Bank Polski przedstawia projekcje PKB i inflacji na najbliższe kwartały. Jeden z tych przeglądów wypadł właśnie dziś. Jak wynika z najnowszych przewidywań ekonomistów polskiego banku centralnego, w najbliższym czasie inflacja w naszym kraju będzie wyższa niż wcześniej sądzono. Jednocześnie produkt krajowy brutto odbije nico później niż zakładano.
Poniżej prezentujemy listopadową ścieżkę centralną projekcji NBP na tle analogicznych danych podanych w lipcu.
Inflacja CPI (% r/r) | ||||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
IV 2020 | I 2021 | II 2021 | III 2021 | IV 2021 | I 2022 | II 2022 | III 2022 | IV 2022 | ||
Projekcja – Lipiec 2020 | 2,7 | 1,3 | 1,8 | 1,6 | 1,5 | 1,7 | 2,1 | 2,2 | 2,2 | |
Projekcja – Listopad 2020 | 2,9 | 2,4 | 2,8 | 2,7 | 2,6 | 2,4 | 2,7 | 2,8 | 3,1 | |
Produkt krajowy brutto (% r/r) | ||||||||||
IV 2020 | I 2021 | II 2021 | III 2021 | IV 2021 | I 2022 | II 2022 | III 2022 | IV 2022 | ||
Projekcja – Lipiec 2020 | -5,3 | -4,2 | 10,5 | 8,1 | 6,2 | 5,1 | 3,9 | 3,1 | 2,7 | |
Projekcja – Listopad 2020 | -6,5 | -4,5 | 7,5 | 1,6 | 8,4 | 6,6 | 6,4 | 5,1 | 4,8 | |
Źródło: NBP |
W całym 2020 r. inflacja ma wynieść 3,4 proc., rok później 2,6 proc., a w 2022 r. 2,7 proc. Lipcowa runda prognoz zakładała odpowiednio 3,3 proc., 1,5 proc. i 2,1 proc.
Z kolei dynamika PKB w bieżącym roku ma wynieść -3,5 proc., w 2021 r. odbić o 3,1 proc., a w 2022 r. aż o 5,7 proc. Lipcowe przewidywania zakładały odpowiednio -5,4 proc., 4,9 proc. i 3,7 proc.
Jak podał NBP, w raporcie zostały uwzględnione dane dostępne do 26 października 2020 r. oraz szybki szacunek GUS wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w październiku 2020 r. opublikowany 30 października br., a także dane o sytuacji epidemicznej na świecie dostępne do dnia 5 listopada br.
Inflacja zależna od koniunktury
“Bilans czynników niepewności w przypadku dynamiki PKB oraz – w mniejszym stopniu – inflacji CPI wskazuje na bardziej prawdopodobne ukształtowanie się tych kategorii poniżej scenariusza centralnego projekcji” – napisano.
“Przy założeniu braku zmiany stopy referencyjnej NBP prawdopodobieństwo ukształtowania się inflacji CPI w symetrycznym przedziale odchyleń od celu inflacyjnego NBP (określonego jako 2,5 proc. +/- 1 pkt proc. w średnim okresie) w pierwszych kwartałach obniża się, a następnie stabilizuje się na poziomie zbliżonym do 45 proc. do końca horyzontu projekcji” – dodano.
“W 2021 r. inflacja CPI obniży się, a w 2022 r. ponownie wzrośnie, kształtując się w całym horyzoncie projekcji w przedziale odchyleń od celu inflacyjnego NBP określonego jako 2,5 proc. +/- 1 pkt proc. Na spadek inflacji w przyszłym roku złoży się kilka czynników. Po pierwsze dynamika cen zareaguje z opóźnieniem na obserwowany obecnie spadek popytu, przy jedynie ograniczonej poprawie koniunktury w 2021 r. i utrzymującej się niepewności wobec dalszego przebiegu pandemii” – napisano w raporcie.
“Inflację będzie ograniczać również niewielki spadek jednostkowych kosztów pracy wynikający z utrzymującej się na podwyższonym poziomie stopie bezrobocia. W najbliższych kwartałach dynamikę cen będzie obniżać również wyraźny wzrost podaży zbóż, warzyw i owoców w następstwie poprawy warunków agrometeorologicznych w br. Z uwagi na globalny zasięg epidemii, osłabieniu uległa koniunktura za granicą przyczyniając się także do spadku inflacji w otoczeniu gospodarczym Polski” – dodano.
Autorzy raportu zaznaczyli, że skalę spadku inflacji CPI w 2021 r. ograniczy natomiast wzrost cen energii.
“Będzie on konsekwencją ponownego zwiększenia dynamiki cen paliw po istotnym obniżeniu popytu na ropę naftową, a tym samym jej cen, wiosną 2020 r. w wyniku wprowadzonych restrykcji. W tym samym kierunku może oddziaływać również wprowadzenie opłaty cukrowej od stycznia 2021 r.” – napisano.
W 2022 r. – wg NBP – nastąpi ponowny, umiarkowany wzrost inflacji związany z dalszą odbudową popytu krajowego i zagranicznego i w konsekwencji ukształtowania się luki popytowej na dodatnim poziomie.
“W tym samym kierunku będzie oddziaływać oczekiwany wzrost inflacji w otoczeniu gospodarczym Polski, wpływający na wyższe ceny importu. Jednocześnie, na skutek poprawy sytuacji na rynku pracy, tempo wzrostu jednostkowych kosztów pracy ponownie przyśpieszy, co również będzie sprzyjać wyższej dynamice cen konsumenta” – napisano.
Dynamika PKB na plusie w połowie 2021
W ujęciu kwartalnym NBP, centralna ścieżka projekcji NBP zakłada dynamikę PKB w III kw. 2020 r. na poziomie -1,2 proc., w IV kw. na poziomie -6,5 proc., w I kw. 2021 r. na poziomie -4,5 proc. Pierwszym kwartałem z dodatnim tempem wzrostu gospodarczego – wg projekcji – będzie II kw. 2021 r. kiedy to dynamika wzrostu gospodarczego ukształtuje się na poziomie 7,5 proc.
“W IV kw. br. nastąpi ponowne istotne ograniczenie aktywności gospodarczej, do czego przyczynią się obostrzenia nałożone w związku z wystąpieniem drugiej fali pandemii COVID-19 oraz utrzymująca się wysoka niepewność dotycząca dalszego jej przebiegu” – napisano w raporcie.
“W konsekwencji tych uwarunkowań pogorszyły się nastroje firm i gospodarstw domowych, które niezależnie od wprowadzanych restrykcji ograniczyły wydatki na część usług. Skala spadku PKB będzie jednak mniejsza niż w II kw. br., gdy silny negatywny szok dotknął działalność przemysłu i sektora usługowego, a równocześnie nastąpiło gwałtowne załamanie popytu zagranicznego. Oczekuje się, że obecne obostrzenia sanitarne oraz ograniczenia w życiu gospodarczym na tak dużą skalę będą trwały krócej niż miało to miejsce wiosną br. Natomiast z uwagi na opóźnioną reakcję na kryzys wywołany pandemią silniejszemu niż w II kw. ograniczeniu ulegnie działalność sektora budowlanego” – dodano.
Inwestycje zagrożone
W ocenie NBP, w IV kw. silnie obniżą się inwestycje przedsiębiorstw.
“Podmioty gospodarcze w warunkach podwyższonej niepewności będą bowiem wstrzymywać się z zaciąganiem długotrwałych zobowiązań finansowych. Potwierdzają to badania ankietowe firm – zgodnie z którymi jeszcze przed silnym wzrostem nowych przypadków zarażeń koronawirusem niekorzystnie i głęboko ujemnie kształtowały się prognozy dotyczące planowanych na ten rok zmian wielkości nakładów inwestycyjnych” – napisano.
“Skalę spadku nakładów brutto na środki trwałe w 2020 r. będą w części łagodzić inwestycje publiczne, w szczególności dotyczące realizacji projektów infrastrukturalnych, w związku ze zwiększeniem środków UE przeznaczonych na finasowanie tych wydatków. Mniejsza może być również skala cyklicznego spadku popytu na mieszkania. Część gospodarstw domowych dysponuje bowiem zwiększonymi oszczędnościami, stopy procentowe kształtują się na rekordowo niskim poziomie, a w okresie pandemii rośnie popyt na nieruchomości w niektórych lokalizacjach” – dodano.
NBP ocenia, że podwyższona niepewność oraz związane z nią restrykcje w działalności firm, pozostaną czynnikiem hamującym odbudowę popytu inwestycyjnego w horyzoncie projekcji.
“Ożywienie gospodarcze w latach 2021-2022 jest warunkowane zakładaną, powolną normalizacją sytuacji epidemicznej, odbudową aktywności gospodarczej za granicą oraz poprawą perspektyw dla popytu prywatnego. Scenariusz projekcyjny zakłada relatywnie niskie tempo wzrostu gospodarczego w latach 2021-2022 biorąc pod uwagę znaczną skalę spadku aktywności gospodarczej w br.” – napisano.
“Tempo odbudowy krajowej aktywności gospodarczej będą ograniczać prawdopodobnie powracające wzrosty zakażeń skutkujące ponownym wprowadzeniem czasowych ograniczeń w funkcjonowaniu gospodarki oraz odsunięciem w czasie znoszenia obowiązujących obostrzeń epidemicznych. Również wysoka niepewność związana z dalszym przebiegiem pandemii COIVD-19 pozostanie czynnikiem ograniczającym wzrost wydatków gospodarstw domowych oraz nakładów inwestycyjnych w horyzoncie projekcji” – dodano.
Lockdown a środki unijne
W projekcji założono, że obecny lockdown będzie także krótszy niż ten wprowadzony na wiosnę.
“Zimą prawdopodobne są ponowne wzrosty zachorowań, i w konsekwencji, wprowadzanie czasowych ograniczeń w funkcjonowaniu gospodarki (albo jej poszczególnych sektorów). Część bieżących ograniczeń może być zatem utrzymana przez dłuższy czas, a te które zostaną zniesione mogą zostać przywrócone jeżeli sytuacja epidemiczna ponownie się pogorszy. Odmienny od przyjętych założeń dalszy rozwój pandemii oraz skala restrykcji stanowią główne źródło ryzyka dla kształtowania się przyszłego wzrostu gospodarczego” – dodano.
W projekcji nie uwzględniono środków unijnych z programu “Next Generation EU”, z uwagi na brak konkretnych informacji o ich podziale.
Projekcja nie obejmuje także oddziaływania części działań pomocowych rządu z wiosny.
“Duża część wsparcia w ramach wprowadzonych wiosną br. instrumentów została już zakończona w związku z końcem okresu przyjmowania wniosków lub wypłacania pomocy. Wśród najważniejszych programów nadal realizowane jest dofinansowanie do wynagrodzeń z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych oraz wypłata środków w ramach Tarczy Finansowej PFR dla dużych firm. Obecny wzrost liczby zachorowań oraz ponowne zwiększenie restrykcji nałożonych na działalność gospodarczą oraz wprowadzenie nowych obostrzeń może wiązać się z powrotem do części instrumentów pomocy wykorzystywanych na wiosnę. Ze względu jednak na brak szczegółów tych działań do momentu ostatecznej daty uwzględniania danych, nie zostały one założone w projekcji” – napisano.
“Pozytywny wpływ działań antykryzysowych na polską gospodarkę nie ogranicza się wyłącznie do bieżącego roku, ale będzie widoczny również w kolejnych kwartałach, ze względu na zmniejszenie odsetka osób zagrożonych długotrwałym bezrobociem oraz ograniczenie liczby przedsiębiorstw, które nie przetrwałyby okresu silnego spadku ich przychodów” – dodano.
Łon: Projekcja przemawia za stabilizacją stóp proc. do ’22, należy uniknąć ujemnych stóp
Aktualna projekcja inflacji i PKB banku centralnego przemawia za stabilizacją stóp procentowych nawet do 2022 roku – napisał w artykule dla portalu wGospodarce członek RPP Eryk Łon. Dodał, że choć scenariusz ujemnych stóp jest nadal możliwy, to należałoby go uniknąć.
“(…) Treść aktualnej projekcji inflacji oraz PKB przemawia za utrzymywaniem stóp procentowych na dotychczasowym poziomie. (…) W świetle uwarunkowań makroekonomicznych sądzę, że najbardziej optymalne byłoby utrzymywanie przez polski bank centralny stóp procentowych na aktualnym poziomie do końca obecnej kadencji RPP” – napisał Łon.
“Dobrze byłoby uniknąć scenariusza wprowadzenia ujemnych stóp procentowych. Doświadczenie pokazuje bowiem, że są one charakterystyczne dla krajów, w których mamy do czynienia raczej ze stosunkowo niskim tempem wzrostu gospodarczego. Obniżka stóp procentowych do poziomu ujemnego mogłaby więc wywołać u uczestników życia gospodarczego przekonanie, że sytuacja gospodarcza jest na tyle niepokojąca, że wymaga wprowadzenia stóp ujemnych. Mogłoby to bowiem rodzić przekonanie, że stopy ujemne staną się elementem rzeczywistości gospodarczej przez bardzo wiele lat” – dodał.
Jak wskazał członek RPP, obniżenie stóp procentowych do poziomu ujemnego powinno być traktowane jako “scenariusz możliwy, ale nie do końca przesądzony”, ponieważ nie doszło do istotnego pogorszenia nastrojów uczestników życia gospodarczego wobec pojawienia się nowych obostrzeń związanych epidemią.
“Na stosunkowo niskim poziomie kształtuje się także stopa bezrobocia. W okresie od czerwca do września obecnego roku ustabilizowała się ona na poziomie 6,1 proc. To bardzo ważne, gdyż uważam, że polska polityka pieniężna powinna być prowadzona w taki sposób, aby minimalizować realne koszty dochodzenia do celu inflacyjnego” – dodał Łon.
MZ/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS