A A+ A++

Nie na takie zakończenie sezonu liczyli włodarze Phoenix Suns, kiedy to kilka miesięcy temu do Arizony z Brooklyn Nets trafiał Kevin Durant. Słońca nie mają jednak zamiaru składać broni i już planują zmiany kadrowe, które pozwolą na dalszą budowę składu mistrzowskiego kalibru wokół KD i Devina Bookera. Pierwszymi ofiarami tej strategii mogą być Chris Paul i Deandre Ayton.


Po transferze Kevina Duranta Phoenix Suns byli uznawani za jednych z głównych kandydatów do sięgnięcia po mistrzowski tytuł. Doświadczony skrzydłowy miał uzupełnić trzon składający się z Devina Bookera, Chrisa Paula oraz Deandre Aytona, choć wymiana ta kosztowała ich nieco pod względem głębi składu oraz defensywy. Mikal Bridges i Cam Johnson byli co prawda uznawani za zadaniowców, ale ich obecność na parkiecie była wielokrotnie nieoceniona, szczególnie po bronionej stronie parkietu.

Porażka z Denver Nuggets w fatalnym stylu to zapowiedź zmian, jakie czekają nas w Phoenix tego lata. Amerykańske media informują bowiem, że kierownictwo Słońc będzie chciało „agresywnie” handlować Chrisem Paulem, który po raz kolejny w swojej karierze doznał urazu w najważniejszym momencie sezonu i od drugiego spotkania nie był w stanie wspierać swoich partnerów.

Choć CP3 wciąż należy uznawać za elitarnego zawodnika, to jego wiek coraz częściej odbijał się na jego grze czy zaagangażowaniu. Sposób, w jaki skonstruowany jest kontrakt rozgrywającego, może przyciągnąć uwagę kilku zespołów. Na dwa kolejne sezonie Paul ma zagwarantowane jedynie po 15,8 miliona dolarów rocznie. Niespełna drugie tyle to dodatkowe zapiski z jego umowie.

To jednak nie koniec informacji zza Wielkiej Wody. Jake Fischer z Yahoo! Sports dodaje, że Suns próbowali znaleźć długoterminową opcję na pozycję rozgrywającego jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji z Nuggets. Suns byli łączni z mnogą liczbą rozgrywających, w tym m.in. Fredem VanVleetem czy Terrym Rozierem. Mówiło się również o ich zainteresowaniu usługami Kyrie’ego Irvinga, zanim ten trafił do Dallas Mavericks. Może zatem okazać się, że wymiana CP3 będzie jednym z głównych założeń strategicznych Suns przed tegoroczną letnią przerwą.

Chris Paul to nie jedyny zawodnik, który ostatni mecz w trykocie Phoenix Suns może mieć już za sobą. Tim MacMahon z ESPN donosi bowiem, że klub ma równie agresywnie badać możliwość handlu Deandre Aytonem. Przed rozpoczęciem bieżących rozgrywek środkowy był zastrzeżonym wolnym agentem. Słońca zdecydowały się na wyrównanie oferty Indiana Pacers, którzy zaoferowali mu 133 miliony za cztery lata gry.

Podczas pięciu meczów, które rozegrał w serii przeciwko Nuggets, Ayton notował średnio jedynie 10,8 punktu, 8,2 zbiórki oraz 1,2 asysty na mecz. Jego skuteczność gry była co prawda zadowalająca (57,8%), ale Suns z pewnością liczyli na większe zaangażowanie z jego strony.

– Choć ta seria była dla niego bardzo rozczarowująca, a ostatnie lata niezwykle dziwne, to myślę, że na rynku transferowym zainteresowanie jego usługami będzie znaczące. Jest 24-letnim zawodnikiem, byłym 1. wyborem w Drafcie, który w tym sezonie notował średnie na poziomie 18/10 – komentuje Tim MacMahon.

MacMahonowi trzeba przyznać tu rację. Aytona wciąż można zaliczyć do kategorii perspektywicznych zawodników, którzy wciąż mogą rozwinąć się tak, by dopasować się do konkretnego stylu gry danego zespołu. W 67 spotkaniach, które rozegrał w bieżących rozgrywkach zasadniczych, zdobywał 18 punktów, 10 zbiórek, 1,7 asysty oraz 0,8 bloku na mecz (58,9% z gry; 29,2% za trzy).

– Jest również na zabawnym maksymalnym kontrakcie – dodał Brian Windhorst. Dlaczego zabawnym? Otóż umowa Aytona zajmuje około 25 procent całego budżetu płac klubu, choć jest to jego pierwsza maksymalna prolongata po oryginalnej umowie debiutanta. W przyszłym sezonie środkowy zainkasuje prawie 32,5 miliona dolarów.

MacMahon dodał również, że Ayton nie ma najlepszej relacji ze szkoleniowcem Suns, Montym Williamsem. Trener zespołu nie jest rzekomo zadowolony z nierównej formy zawodnika oraz braku agresji, jaki prezentuje po obu stronach parkietu. Transfer może zatem okazać się najlepszym rozwiązaniem dla obu stron. Najbliższe miesiące w Arizonie będą niezwykle gorące.


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułОкупанти поповнюють втрати за рахунок військових із психічними розладами
Następny artykuł​​Podróż do świata barw