Na całe szczęście dla trenera Steve’a Kerra, w sezonie regularnym jego Golden State Warriors zagrają w TD Garden tylko raz. Szkoleniowiec spodziewa się, że przez jego decyzje dotyczące Jaysona Tatuma w trakcie igrzysk olimpijskich, kibice Boston Celtics będą chcieli wyrazić swoje niezadowolenie, gdy tylko będą mieli na to okazję.
To nie był dla Jaysona Tatuma wymarzony scenariusz, ale koniec końców zdobył z reprezentacją Stanów Zjednoczonych swoje drugie złoto igrzysk olimpijskich, więc czysto teoretycznie decyzje podejmowane przez Steve’a Kerra były słuszne. Szkoleniowiec Amerykanów nie znalazł w swojej wąskiej rotacji miejsca dla świeżo upieczonego mistrza NBA i choć ten przyznał, że nie było mu łatwo, całą sytuację zniósł jak na profesjonalistę przystało i nikomu z tego powodu nie narzekał.
Kerr wziął krytykę na klatę i w jednym z wywiadów otwarcie przyznał, że “czuje się jak idiota” podejmując takie decyzje, lecz wszystko robił zgodnie z wizją, jaką pracował wraz z pozostałymi trenerami. 6 listopada Golden State Warriors rozegrają wyjazdowe spotkanie z Boston Celtics. Szkoleniowiec ekipy z San Francisco doskonale wie, że musi się przygotować na gorzkie przywitanie ze strony kibiców gospodarzy. – Przypuszczam, że nawet na moment nie dadzą mi spokoju – zaczął.
– Nie mam z tym problemu – dodał. Mimo, że problemu z tym nie ma, to musi się przygotować na wszystko, bowiem TD Garden potrafi być wyjątkowo nieprzyjemne, gdy ktokolwiek próbuje rozdrażnić grupę tych najwierniejszych kibiców. Tatum wychodzący ze swojego mistrzowskiego sezonu, mógł być jednym z liderów reprezentacji. Jednak trener Kerr znacznie częściej korzystał z Anthony’ego Edwardsa, Kevina Duranta oraz Devina Bookera i każdy z nich ze swoich zadań się wywiązał.
Tatum mógłby mieć uzasadnione pretensje do Kerra, gdyby Amerykanie z Paryża wrócili bez złotego medalu. Jednak dzięki wszystkim heroizmom grupy weteranów, drużyna po raz piąty z rzędu sięgnęła po złoto, więc zadanie zostało wykonane. – Od początku mówiliśmy, że tylko dziewięciu graczy dostanie regularne minuty i wszyscy poradzili sobie z tym tak, jak należy. Jestem z tej grupy bardzo dumny – przyznał Kerr. W uciszeniu bostońskiej publiki zapewne spróbuje mu pomóc Stephen Curry.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS