A A+ A++

Kevin Durant przebywa z reprezentacją USA na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. To nie powstrzymuje zawodnika od prowadzenia żywych dyskusji w mediach społecznościowych. Ostatnio KD postanowił odnieść się do kwestii przeniesienia przepisów “fibowskich” do koszykówki NBA. Nie był zachwycony zaproponowanymi sugestiami.

Generalnie tak samo gra się w koszykówkę, lecz niektóre przepisy powodują, że mecz NBA różni się od meczu rozgrywek FIBA dynamiką i płynnością. NBA wychodzi z założenia, że ma najlepszy produkt i przepisy mają odpowiadać charakterystyce gry najlepszych koszykarzy, a ci przecież w dużej mierze są indywidualistami. Dlatego przepisy mają uwypuklać ich swobodę gry, a nie zamykać w ramach systemu trenera. Z takiego założenia w swojej dyskusji z kibicami wyszedł Kevin Durant

Jeden z kibiców zachęcał NBA, by “zaadaptowała przepisy FIBA, bo dzięki temu koszykówka będzie grana tak, jak powinna być grana”. – Jeśli chcesz wyeliminować trzy sekundy w obronie, to gra będzie wolniejsza – odpowiedział KD. – Piękno koszykówki nie polega na dokładnym graniu wszystkich zagrywek, a na instynkcie koszykarzy oraz na tym, by to ich talent dyktował tempo. Na wychodzeniu w kontrze, wjazdach i rozrzucaniu gry. Chciałbyś, aby wszystko było zaplanowane jak w futbolu amerykańskim. Nie na tym polega piękno naszej gry – dodał.

Zatem KD chce, by gwiazdy miały pełną swobodę działania i gdy uznają, że trzeba złamać zagrywkę, bo to lepsze rozwiązanie dla danego posiadania, to muszą mieć taką możliwość. W koszykówce europejskiej nie ma tyle talentu, więc znacznie więcej opiera się na systemie wprowadzonym przez szkoleniowca. Usunięcie przez NBA trzech sekund w pomalowanym miało by otwierać więcej opcji i grę przyspieszyć – tak twierdzi jeden z użytkowników X, który wdał się z KD w dyskusję. Durant uważa, że byłoby dokładnie na odwrót. 

Durant pisał o “randomowej koszykówce”, czyli takiej, w której nikt nie jest związany strukturą, a działa zgodnie ze swoim instynktem. Zawodnik Phoenix Suns wychodzi z założenia, że znacznie lepiej ogląda się koszykówkę, w której każdy zawodnik podejmuje decyzje instynktowne, a nie wyłącznie opierające się na modelu gry. – W życiu zawsze chodzi o balans. Gra pod dyktando systemu w każdym posiadaniu nie będzie dla zespołu dobra. Chodzi o balans – skończył. Ten balans ma reprezentować NBA. 


Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł11-letni Kacper zbiera na wycieczkę do Krakowa. Na ulicy sprzedaje m.in lemoniadę
Następny artykułPięć powodów, dla których warto spróbować świeżych sushi w Warszawie