A A+ A++

Los Angeles Lakers wybrali w tegorocznym drafcie syna LeBrona Jamesa. Fakt ten miał pomóc im w tym, że sam zawodnik zdecyduje się pozostać w Mieście Aniołów na kolejny sezon i być może skończy karierę jako gracz Jeziorowców.


Adrian WojnarowskiESPN poinformował, że LeBron James zdecydował się na podpisanie nowej umowy z Los Angeles Lakers. Niski skrzydłowy zarobi dzięki niej 104 mln dol. za dwa najbliższe sezony gry. Drugi rok kontraktu jest opcją gracza, w umowie zapisano także klauzulę „no-trade”, a więc bez zgody gracza organizacja nie będzie mogła wytransferować go do innej drużyny.

LeBron James, który jest liderem wszech czasów, w ilości zdobytych punktów w NBA. W minionym sezonie rozegrał 71 meczów i notował średnio 25,7 punktu, 7,3 zbiórki oraz 8,3 asysty. Dla 39-letniego zawodnika najbliższy sezon będzie 22. na ligowych parkietach. Do tej pory reprezentował on barwy Cleveland Cavaliers, Miami Heat i od pięciu lat Los Angeles Lakers.

LeBron James bierze także podobno czynny udział w rekrutacji nowych graczy z rynku wolnych agentów. Ponoć kontaktował się m.in. z Klayem Thompsonem, jednak w tym przypadku nie udało mu się zwerbować go do Los Angeles. Podobno teraz chciałby, aby do Jeziorowców dołączył DeMar Derozan.

Przeszkodzą są jednak pieniądze, gdyż były gracz Chicago Bulls oczekuje kontraktu na poziomie 20 mln dol. za sezon, a organizacja z Miasta Aniołów nie może zaproponować mu takiego wynagrodzenia. W grę wchodzi jedynie opcja sign-and-trade, ale nie wiadomo czy dojdzie do niej w tej sytuacji. Lider Jeziorowców oczekuje, że jego zespół wzmocni się w obecne lato, tak aby w przyszłym sezonie Lakers liczyli się w walce o mistrzostwo NBA.


PROBASKET na WhatsAppie

Czy wiesz, że PROBASKET ma kanał na WhatsAppie? Chcielibyśmy go rozwijać, ale nie uda nam się to bez Waszej pomocy!

Kanały na WhatsAppie to nowa forma komunikacji. Można powiedzieć, że jednokierunkowa, dlatego, że nie ma możliwości ich komentowania. Jedni powiedzą, że to bez sensu, a dla drugich może to się okazać bardzo ciekawe rozwiązanie, gdzie nie będą rozpraszać ich opinie innych osób.

Dla nas ważne jest też to, że chcielibyśmy przekroczyć granicę 1000 obserwujących. Wtedy WhatsApp sam zacznie nas promować w wyszukiwaniach. Więc jeśli tylko korzystasz z WhatsAppa i lubisz czytać PROBASKET, to prosimy o zaobserwowanie naszego kanału. Dziękujemy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowogrodzka trzęsie się w posadach, Jarosław Kaczyński nie ma już posłuchu w PiS. Dlatego o Kmitę będzie walczył do upadłego
Następny artykułRondo WOŚP odsłonięte