A A+ A++

Jeśli jesteś kibicem Los Angeles Lakers, to nie masz w tym sezonie łatwego życia. Zespół z Miasta Aniołów ma przed sobą kluczowy moment rywalizacji o play-offy, ale musi sobie radzić bez wsparcia LeBrona Jamesa. Okazuje się, że przerwa lidera składu potrwa dłużej, niż początkowo przypuszczano. 

W momencie, w którym LeBron James leżąc na parkiecie powiedział, że “usłyszał trzask”, szanse jego zespołu na awans do play-offów otrzymały solidny cios w żebra. Zespół się nie poddaje i na barkach Anthony’ego Davisa kontynnuje starania o grę w fazie posezonowej. Poprzedniej nocy, pomimo dobrego meczu skrzydłowego, który zanotował 38 punktów, Los Angeles Lakers musieli uznać wyższość Minnesoty Timberwolves. Jeszcze przed rozpoczęciem tego starcia, zespół poinformował, że przerwa Jamesa będzie dłuższa, niż początkowo sądzono. 

Nie da się ukryć, że w ostatnich latach zdrowie LBJ-a szwankowało znacznie częściej. Ma 38 lat i w każdym sezonie bardzo ciężko pracuje nad tym, by utrzymać swoje ciało w optymalnej dyspozycji. To niestety odkłada się na jego wytrzymałości. W meczu z Dallas Mavericks James kontuzjował prawą stopę. W oficjalnej informacji przekazanej przez LA Lakers czytamy, że chodzi o uraz ścięgna. Stopa to słabo ukrwione miejsce, więc leczenie tej części ciała jest czasochłonne. Dopiero za trzy tygodnie James przejdzie kolejne badania. 

To oznacza, że już teraz wiemy, iż zawodnik opuści więcej niż połowę pozostałych meczów Lakers w końcówce sezonu. Nie ma też stuprocentowej pewności, że James wróci po wspomnianych trzech tygodniach. Jeśli sztab medyczny nie będzie zadowolony z efektów gojenia się urazu, przerwa Jamesa potrwa dłużej i na ten moment bardzo trudno ocenić, kiedy dokładnie weteran wróci do gry i czy wróci przed końcem sezonu regularnego. Zespół nie poinformował o jakimkolwiek planie zakładającym operację. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że powrót LeBrona będzie uzależniony od tego, czy Lakers za trzy tygodnie będą mieli jeszcze realne szanse na włączenie się do walki o play-offy. Ani zespół, ani zawodnik mogą nie chcieć podejmować ryzyka, jeżeli nie będzie takiej potrzeby. James w tym sezonie rozegrał 47 meczów i notował na swoje konto średnio 29,5 punktu, 8,4 zbiórki i 6,9 asysty trafiając 50,1% z gry i 30,8% za trzy. Lakers z bilansem 30-34 tracą jeden mecz do New Orleans Pelicans, którzy są na ostatnim miejscu gwarantującym udział w turnieju play-in. 

Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTragiczny finał wypadku na modliszówce. Nie żyje 20-letni pasażer
Następny artykułParking P+R Metro Kondratowicza pomieści ponad sto samochodów