Jakiś czas temu NBA poinformowała o rozpoczęciu dochodzenia w sprawie środkowego Toronto Raptors Jontaya Portera. Szerzej znany jako młodszy brat Michaela Portera Jr’a koszykarz miał znaleźć się w centrum nieprawidłowości dotyczących zakładów bukmacherskich w ostatnich kilku miesiącach. Jak się okazuje, 24-latkowi mogą grozić znacznie poważniejsze konsekwencje niż czasowe zawieszenie.
Przedmiotem śledztwa były przede wszystkim dwa mecze ekipy z Kanady: z 26 stycznia (przeciwko Los Angeles Clippers) oraz z 20 marca (Phoenix Suns) bieżącego roku. W obu wspomnianych pojedynkach u wielu bukmacherów pojawiła się nietypowa aktywność dotycząca zakładów na poszczególne statystyki osiągane właśnie przez Jontaya Portera. Sam zawodnik w obu meczach spędził na parkiecie łącznie zaledwie 7 minut, tłumacząc się problemami zdrowotnymi.
Według Davida Parduma z ESPN w samym tylko styczniowym starciu z Clippers próbowano stawiać na środkowego Toronto Raptors kwoty rzędu 10-20 tysięcy dolarów. Ze względu na ograniczenia to się ostatecznie nie udało, natomiast, jak zauważył z kolei Adrian Wojnarowski, podczas obu pojedynków pojawiała się coraz większa liczba dużych zakładów dotyczących liczb, jakie notował brat Michaela. Według informacji publikowanych nazajutrz po meczach, były to wręcz hity dnia. Przynajmniej dla wygranych. Samemu zainteresowanemu, nawet jeśli osobiście nie był w to zamieszany, nie będzie teraz do śmiechu.
Czy jednak na pewno Jontay jest niewinny? Być może chciał dorobić do swojego opiewającego na 415 tysięcy dolarów kontraktu typu two-way. Jeśli tak, musiał zapomnieć, że pracownikom NBA, a w szczególności zawodnikom, zabrania się obstawiania jakichkolwiek wydarzeń ligowych, pod groźbą kar finansowych, zawieszeń, a potencjalnie nawet rozwiązania kontraktu i wykluczenia z ligi. Zakłady sportowe dotyczące każdej z drużyn monitorowane są przez specjalnie dedykowany personel, a ponadto liga dysponuje zespołem analityków zajmujących się anomaliami w zakładach sportowych oraz współpracuje z zewnętrznymi podmiotami monitorującymi uczciwość tychże. Także nie ma szans, by coś takiego umknęło uwadze ligowych oficjeli.
Jak poinformował Tim Bontemps z ESPN, sam Adam Silver stwierdził, że młodszy z braci Porter może zostać “wyrzucony” z ligi za popełnienie “kardynalnego błędu”. Komisarz NBA potwierdził również, że w sprawie koszykarza toczone jest dochodzenie, lecz odmówił podania dalszych szczegółów.
– Ostateczną, skrajną opcją dla niego jest wykluczenie z ligi. Jest to jedno z najpoważniejszych możliwych naruszeń zasad ligowych, więc być może będę musiał podjąć tę trudną decyzję – powiedział na łamach Associated Press.
Jontay Porter zadebiutował w NBA w 2021 roku, rozgrywając 11 meczów dla Memphis Grizzlies. Absolwent Uniwersytetu Missouri jeszcze podczas pobytu na uczelni dwukrotnie zrywał więzadła i głównie z tego powodu nie został wybrany w drafcie dwa lata wcześniej. 9 grudnia podpisał kontrakt z Raptors, w barwach których zdążył rozegrać 26 spotkań ze średnimi na poziomie 4,4 punktu, 3,2 zbiórki oraz 2,3 asysty, grając po około 14 minut na mecz. Pytanie brzmi, czy jego kariera w NBA nie zakończyła się, zanim na dobre się rozpoczęła? Na razie został zawieszony na czas bliżej nieokreślony, ale może się okazać, że to dopiero początek.
Autor: Arkadiusz Przybyłkiewicz
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS