Jesteśmy już w trakcie finałów NBA, a to oznacza, że wielkimi krokami zbliżamy się do letniej przerwy, która dla wielu zawodników będzie bardzo interesująca. Wśród wolnych agentów znajdą się tacy, którzy są w stanie znacząco wpłynąć swoją obecnością na wyniki zespołu. Przedstawiamy najciekawsze nazwiska z tej listy.
- James Harden (opcja zawodnika za 36,5 miliona dolarów) – Philadelphia 76ers chciałaby go zatrzymać w składzie, o czym mówił sam Nick Nurse, nowy szkoleniowiec zespołu, w trakcie swojej pierwszej konferencji prasowej. Wiele jednak mówi się o tym, że Harden wróci do Houston Rockets. Nic nie wskazuje na to, by Harden wykorzystał opcje, zatem wiele będzie zależeć od tego, jak szczodrzy Sixers będą w swojej propozycji. Nadal potrafi grać na wysokim poziomie, ale ma 34 lata i maksymalny kontrakt mógłby się odbić 76ers czkawką. W Houston natomiast mają aż 61 milionów dolarów wolnego miejsca.
- Kyrie Irving (niezastrzeżony) – cały czas pojawia się wątek przenosin do Los Angeles, gdzie Irving miałby połączyć siły z LeBronem Jamesem. Jednak większość ekspertów wychodzi z założenia, że największe szanse mają Dallas Mavericks, którzy jako jedyni mogą zaproponować rozgrywającemu 5-letni kontrakt. W Teksasie nie boją się o reputację Irvinga i chcą dać mu kolejną szansę obok Luki Doncicia. Można odnieść wrażenie, że przyszłość zawodnika jest albo w Dallas, albo w Los Angeles.
- Fred VanVleet (opcja zawodnika za 22,8 miliona dolarów) – wiele mówiło się o tym, że VanVleet zostanie wytransferowany przed zamknięciem zimowego okienka transferowego, co pozwoliłoby zyskać Toronto Raptors konkretną wartość w zamian za gracza, którego przyszłość w rotacji jest niejasna. VanVleet na pewno zrezygnuje z opcji, aby podpisać nową wieloletnią umowę za znacznie więcej niż 22,8 miliona rocznie. W kuluarach mówi się o jego ewentualnych przenosinach do Philly, gdzie dołączyłby do trenera Nurse’a, albo do Los Angeles Lakers.
- Kristaps Porzingis (opcja zawodnika za 36 milionów dolarów) – rozegrał naprawdę dobry sezon w koszulce Washington Wizards. Potwierdził, że nadal może być graczem decydującym o wynikach swojego zespołu. W wieku 27 lat powinien być w tzw. prime-timie, więc Porzingis najprawdopodobniej zrezygnuje z opcji i podpisze nowy długoletni kontrakt. Rzekomo jest w trakcie rozmów na temat przedłużenia współpracy z Wizards i strony mogą dojść do porozumienia jeszcze przed rozpoczęciem okienka transferowego.
- Khris Middleton (opcja zawodnika za 40,4 miliona dolarów) – musi się dobrze zastanowić, bo w nowej umowie prawdopodobnie nie dostanie tak wysokiej kwoty, jaka zapisana jest w jego opcji zawodnika z Milwaukee Bucks. W ostatnim czasie mierzył się z kilkoma poważnymi problemami zdrowotnymi. Bucks oczywiście chcieliby zatrzymać jednego z liderów w składzie, ale jeśli nie wykorzysta opcji zostanie wolnym agentem, wszystko sprowadzi się do jego oczekiwań finansowych. Bucks mają ograniczone miejsce w swoim salary-cap, więc to ciekawy wątek, który może mieć duże znaczenie dla sezonu 2023/24 w Wisconsin.
- Austin Reaves (zastrzeżony) – to jeden z największych wygranych play-offów. Zawodnik Los Angeles Lakers pokazał się z bardzo dobrej strony i znacząco podbił swoją wartość. Lakers będą mieli w jego przypadku ostatnie słowo i mogą wyrównać ofertę innej drużyny. Nie wiadomo jednak, na ile sobie mogą pozwolić. Jeśli któryś z GM-ów będzie chciał zaryzykować, może mu przedstawić 4-letnią umowę w okolicach 80 milionów dolarów i tutaj – podobnie jak w przypadku Alexa Caruso – Rob Pelinka może mieć pewne wątpliwości, co do wartości zawodnika w zestawieniu z wartością kontraktu.
- Draymond Green (opcja zawodnika za 27,5 miliona dolarów) – już od lat toczy się dyskusja na temat kontynuowania projektu z Greenem jako częścią zespołu walczącego o mistrzostwo NBA. Jednak Steve Kerr otwarcie mówi, że bez Greena GSW nie mogą myśleć o walce z najlepszymi zespołami w lidze. Warriors mają jednak prognozę na potężne wydatki w ramach podatku od luksusu, dlatego zespół może nie mieć innego wyjścia i zrezygnować z usług skrzydłowego, jeśli ten nie wykorzysta opcji w kontrakcie. Wszystko sprowadzi się do tego, czy GSW będą gotowi płacić historycznie wysoki podatek.
- Cameron Johnson (zastrzeżony) – w przekroju ostatnich dwóch sezonów rzucał na 42% skuteczności za trzy. Jest wysokim, który może rozciągnąć grę i pomóc w obronie. Brooklyn Nets ściągnęli go przy okazji transferu Kevina Duranta i na pewno będą chcieli Johnsona zatrzymać w składzie i wyrównają każdą ofertę, jaka się za zawodnika pojawi.
- Harrison Barnes (niezastrzeżony) – jego przyszłość w Sacramento stanęła pod znakiem zapytania. Niewątpliwie odegrał ważną rolę w uczynieniu drużyny liczącą się marką w Zachodniej Konferencji. To jedna z najbardziej regularnie grających postaci w rotacji trenera Mike’a Browna – idealny żołnierz do walki w każdym systemie, więc trener zapewne będzie chciał Barnesa zatrzymać. Wszystko może się rozbić o oczekiwania finansowe zawodnika. Może cieszyć się dużym zainteresowaniem ekip gotowych do walki o mistrzostwo.
- Kyle Kuzma (opcja zawodnika za 13 milionów dolarów) – Kuzma na sto procent zrezygnuje z pieniędzy w opcji i przetestuje rynek wolnych agentów. To bardzo pewny siebie gracz, który prawdopodobnie podpisze kilkuletni kontrakt w okolicach 80 milionów dolarów, ale jego największą przywarą jest brak regularności. Podkreślał, że chciałby zostać w DC, ale nie ma pewności, czy zespoły dogadają się w sprawie wynagrodzenia Kuzmy. Według informacji Shamsa Charanii – obie strony wyraziły chęć porozumienia.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS