A A+ A++

Obecnie tolerancja NBA na wszelkie zmiany w przepisach jest znacznie większa, niż była jeszcze kilka lat temu. To dotyczy również modyfikacji przepisów gry w koszykówkę. Gdy liga widzi, że na pewnym polu są braki do uzupełnienia, rzuca temat na wokandę i zastanawia się, co z nim zrobić. Przed sezonem 2024/25 pozbyto się kolejnego absurdu w sędziowaniu.

Komisarz Adam Silver nie boi się przyznać, że coś nie działa, gdy widzi, że faktycznie… coś nie działa. Liga ma niedociągnięcia na wielu płaszczyznach, ale z każdym kolejnym rokiem widzimy te drobne korekty, które mają sprawić, że gra dla wszystkich będzie się toczyć fair. Tym razem NBA postanowiła wziąć pod lupę kwestie fauli popełnianych na zawodnikach w momencie, w którym piłka wypada poza pole gry. 

O co dokładnie chodzi? W głównej mierze o sytuację, w której sędziowie analizują powtórki dotyczące tego, który z graczy ostatni dotykał piłkę. Do tej pory, jeżeli wcześniej nie odgwizdali przewinienia, to nie mogli zmienić swojej decyzji, nawet jeśli na powtórce było widać, że któryś z zawodników jest ewidentnie przez rywala traktowany nieprzepisowo. Faul uchodził koszykarzowi płazem, bo decyzje o skorzystaniu z systemu powtórek dotyczyła wyłącznie kwestii tego, kto ostatni dotknął piłki. 

Tego od kolejnego sezonu ma już nie być. W NBA postanowiono, że w momencie analizowania takiej sytuacji, sędziowie mają prawo odgwizdać faul, jeżeli uznają, że do niego doszło przy walce o piłkę opuszczającą parkiet. Za przykład niech posłuży sytuacja z ostatniej serii Dallas Mavericks przeciwko Minnesocie Timberwolves, gdy Jaden McDaniels trzymał piłkę i została mu nieprzepisowo wybita przez Kyriego Irvinga. 

Zawodnik Mavs ewidentnie w tej sytuacji faulował, bowiem uderzył przeciwnika w rękę, w ogóle nie dotykając piłki. Jednak sędziowie nie mogli w tym wypadku odgwizdać faulu, ponieważ system powtórek został uruchomiony wyłącznie po to, by sprawdzić, który z zawodników jako ostatni dotknął piłki. W tej sytuacji wyjście było jedno – przyznanie piłki ekipie z Dallas, ponieważ to gracz Leśnych Wilków dotykał “pomarańczowej” jako ostatni. To się od kolejnego sezonu zmieni.


Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTajne nauczanie na ziemi oświęcimskiej w czasie niemieckiej okupacji
Następny artykułSąd nie miał litości. Robinho utknął w “piekle na ziemi”