A A+ A++

Koszykarze Boston Celtics pamiętają jeszcze, co czuli w 2022 roku, gdy na własnym parkiecie oglądali zwycięstwo Golden State Warriors. Wiedzą też, czego wymaga od nich gra w wielkim finale i jak bardzo potrzebują w tym roku wygrać. Jayson Tatum siłą rzeczy będzie jedną z kluczowych postaci tej serii. Zebrał na tyle doświadczenia, by wziąć na siebie duży kawałek odpowiedzialności.

Z 17 mistrzostwami na koncie, Boston Celtics są przedstawiani jako faworyt tegorocznych finałów. Zespół prowadzony przez trenera Joe Mazzullę pokonał na swojej drodze Miami Heat, Cleveland Cavaliers oraz Indianę Pacers. 26-letni Jayson Tatum w 16 meczach swojego zespołu notował średnio 26 punktów, 10,4 zbiórki i 5,9 asysty trafiając 44,2% z gry i 29% za trzy. W ostatniej rozmowie z dziennikarzami otwarcie mówił o presji związanej z reprezentowaniem Celtics w tak najważniejszym momencie sezonu. 

Każdy wielki zawodnik, który reprezentował ten zespół, zdobył z nim mistrzostwo – zaczął Tatum. – Jeśli chcesz być jednym z nich to zadanie jest proste. W tym miejscu oczekiwania są inne. Potrzeba naprawdę wyjątkowych zawodników, by mogli tutaj grać i stać się częścią tego środowiska – dodał koszykarz. Brad Stevens – sternik drużyny z Bostonu, od lat stara się stworzyć zespół, który pokona na swojej drodze wszystkie przeszkody. Za każdym razem, gdy wydaje się, że to już ten sezon, ktoś zabiera im marzenia sprzed nosa. 

Wszystkie legendy tego Klubu wyznaczyły nam ścieżkę, za którą musimy podążać. Liczy się tylko to, by powiesić kolejny baner – mówi dalej Tatum. 26-latek bez wątpienia zapisze się w historii C’s, ale chce to zrobić w sposób, w jaki robili m.in. Bill Russell czy Larry Bird. Przy okazji Celtics sprobują udowodnić, że nie było potrzeby rozbierania drużyny na części i Tatum oraz Jaylen Brown są w stanie wspólnie sięgnąć po mistrzostwo. Z tego powodu Tatum nie chce rozmawiać o tym, co się wydarzy, jeśli znów przegrają. 

Nie myślę o przyszłości i o tym, co dla mnie przygotowała. W tym momencie skupiam się wyłącznie na tym, co dzieje się wokół mnie. Staram się tym wszystkim cieszyć. Cały czas rozmawiamy o presji, ale to finały NBA, przecież powinny być dla nas frajdą – zakończył. Pierwszy mecz finałowej serii pomiędzy ekipami z Dallas oraz z Bostonu już kolejnej nocy. Do rotacji Celtics wraca Kristaps Porzingis, który uporał się z kontuzją i w ostatnich dniach trenował na pełnych obciążeniach z pozostałą częścią składu. 


Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPlakat memento dla francuskich ochotników
Następny artykułCANNABIS: Korekta raportu okresowego za I kwartał 2024 r.