A A+ A++

Właściciel New York Knicks przez lata był jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w NBA. Kibice zespołu z Big Apple wielokrotnie namawiali go do sprzedaży klubu. Jednak James Dolan jest zadowolony ze swojego biznesu i nie ma w planach gruntownych zmian. W międzyczasie jednak postanowił zrezygnować ze stanowiska w zarządzie NBA. Co stoi za tą decyzją? 

Zapraszamy na nowy podcast PROBASKET LIVE – czwartek 23 listopada godz. 21:00.

O wszystkim poinformował Adrian Wojnarowski z ESPN, James Dolan postanowił zrezygnować ze stanowiska w zarządzie NBA zaraz po tym, gdy New York Knicks złożyli pozew przeciwko Toronto Raptors i domagają się 10 milionów dolarów. – Biorąc pod uwagę wszystko, co działo się w ostatnim czasie, NBA albo nie chce, albo nie potrzebuje mojej opinii – miał napisać Dolan w liście do wszystkich drużyn oraz komisarza Adama Silvera, którego nazwisko również pojawiło się pozwie przeciwko Raptors. 

Knicks nie zrezygnowali jednak z prawa głosu na spotkaniach zarządu. Interesy zespołu będzie reprezentował Jamaal Lesane, główny doradca New York Knicks. – Mam nadzieję, że Knicks będą traktowani na równi z innymi oraz fair, tak jak pozostałe drużyny w lidze – pisze dalej Dolan. Następnie zaznaczył, że swój czas chce poświęcić przede wszystkim swoim interesom. W ostatnich latach właściciel NYK wielokrotnie krytykował komisarza Silvera, m.in. za to, w jaki sposób ustalono podział kwot z zysków ligi. 

Miał problem z tym, że zespoły z większych rynków muszą część swoich zysków przeznaczać na zasilanie budżetów ekip z mniejszych ośrodków. O co natomiast chodzi w pozwie przeciwko Raptors? Rzekomo miało dojść do kradzieży wielu poufnych dokumentów. Kto miał je ukraść? Tutaj sprawa nie jest do końca jasna. Knicks oparli swój pozew o praktykę stosowaną w całej lidze, czyli przenoszenie dokumentów przez trenerów z jednego klubu do drugiego, gdy zmieniają pracę. Zatem Raptors zatrudniając byłego pracownika Knicks, mieli w nielegalny sposób posiąść know-how zawarte w poufnych dokumentach Knicks. 

Za to ekipa z Nowego Jorku domaga się 10 milionów dolarów zadośćuczynienia. W takich przypadkach wszelkie nieścisłości pomiędzy Klubami powinien rozwiązywać sternik ligi, czyli Adam Silver. Dolan jednak domaga się, by ten był poza procesem, ponieważ uważa, że Silver nie sprzyja New York Knicks, a poza tym ma bardzo bliskie relacje z Larrym Tanenbaumem, czyli osobą zarządzającą Toronto Raptors z imienia Maple Leaf Sports & Entertainment (MLSE). Jesteśmy ciekawi rozwoju wydarzeń, bo to sprawa bezprecedensowa. 

Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp
Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGłosowali nad wygaszeniem mandatu radnego
Następny artykułDzień Pracownika Socjalnego |#LPU24.pl