A A+ A++

Milwaukee Bucks przystąpili do sezonu 2020/21 z nadzieją walki o mistrzostwo. To będzie jednak wymagało poprawy elementów, które nie funkcjonowały tak jak powinny ostatnio. Dotyczy to w dużej mierze gry Giannisa Antetokounmpo, któremu progres przychodzi z trudem. 

Do pewnego etapu swojej kariery Giannis Antetokounmpo rozwijał się miarowo – rokrocznie robiąc postępy zarówno w obronie, jak i w ataku. W pewnym momencie dotarł jednak do punktu, w którym nie jest już w stanie poprawić pewnych rzeczy z sezonu na sezon. W ostatnich play-offach pewne braki Greka mocno Milwaukee Bucks osłabiły. Zawodnik nie miał wiele czasu na ich poprawę, jednak od tego będzie zależeć sukces drużyny w 2021. 

Od początku sezonu widać bowiem, że Giannis ma problem z rzutami, które oddaje z półdystansu oraz za linią trzech punktów. Idealnym tego potwierdzeniem był mecz, w którym Bucks rzucili 29 trójek, a jedynym graczem z całej rotacji, któremu nie udało się skutecznie przymierzyć z dystansu był 2-krotny MVP ligi. W zasadzie jedyną gwarancją, że Antetokounmpo skończy akcję punktami są jego agresywne wejścia pod obręcz. 

Z 24 oddanych dotychczas rzutów za trzy, Giannis trafił tylko sześć. Gra na 48% skuteczności z gry, gdy w poprzednim sezonie grał na 55%. Oczywiście mówimy o zaledwie pięciu rozegranych przez zawodnika Bucks meczach, jednak wczesne analizy nie wskazują na to, by Giannis w kolejnych play-offach miał zapewnić drużynie to, czego najbardziej jej w ostatnich play-offach brakowało, czyli jakościowej obecności lidera składu. 

Wygląda, jakby w ataku brakowało mu pewności siebie – twierdzi Frank Madden z podcastu Locked On Bucks. – Jego rzuty wolne nadal są problemem. Po raz pierwszy mam wrażenie, że nie widzę postępu zrobionego pomiędzy sezonami. Co gorsza, na razie wcale nie wygląda tak dobrze, jak wyglądał w poprzednich rozgrywkach. Jeśli nadal będzie rzucał 60% z linii wolnych, nie trafiał trójek i nie czuł się komfortowo na półdystansie, to nie ma żadnego magicznego przycisku, który zmieniłby to w play-offach – skończył Madden. 

Czy zatem kibice Bucks mają powody do niepokoju? Po słabym występie w pierwszym meczu przeciwko Miami Heat, w kolejnym Antetokounmpo wyglądał znacznie lepiej, ale nie przełożyło się to na zwycięstwo jego drużyny. Grek zanotował triple-double – 26 punktów, 13 zbiórek, 10 asyst trafiając 10/18 FG i 2/6 3PT. Sezon jest długi, więc 26-letni koszykarz ma jeszcze sporo czasu, by napełnić kibiców swojej ekipy nadzieją. 

Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET

Facebook

Twitter

Pinterest

WhatsApp

Email

Print

Poprzedni artykułNBA: Rubio krytykuje Wolves
Następny artykułNBA: Najwyższa oglądalność od 2012 roku!
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProkuratura w Poznaniu nie zajęła się doniesieniem covidowego szpitala na pacjentów. Przekazała ją gdzie indziej
Następny artykułGłosami radnych PiS Robert Snoch pozostanie przewodniczącym Rady Powiatu w Jaśle