A A+ A++

Uważaj, co wrzucasz do sieci, bo może się okazać, że narobisz sobie sporo problemów. Przekonał się o tym jeden z młodych liderów Sacramento Kings. De’Aaron Fox opublikował zdjęcie, po którym dostał wiadomość od ligi. 

To nie pierwsza taka sytuacja w ostatnich latach. NBA uważnie przygląda się zawodnikom i co jakiś czas zaprasza ich na testy antydopingowe. Dzieje się to zwłaszcza, gdy któryś z graczy nabierze masy mięśniowej w podejrzanie szybkim tempie. Dokładnie to miało miejsce w przypadku De’Aarona Foxa, który wrzucił na swoje media społecznościowe zdjęcie bez koszulki. Liga postanowiła zareagować niemal natychmiast. 

Zawodnik Sacramento Kings nie miał jednak nic do ukrycia i całą sytuację obrócił w żart. Rok temu podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Alexa Caruso, gdy w sieci pojawiło się jego zdjęcie z wyraźnie nabitym bicepsem. Liga twierdzi, że wszystkie testy antydopingowe robione są losowo, ale przypadku Caruso i Foxa zdają się tego nie potwierdzać. Josh Richardson został zaproszony na testy zaraz po tym, gdy napisał na swoim twitterze, że ogląda “Family Guya”. 

Był też przypadek Bradleya Beala, który został zaproszony na testy po dwóch meczach z rzędu, które skończył z dorobkiem 50 punktów. Zatem Fox dołącza do długiej listy innych koszykarzy, którzy również z jakiś względów zostali przez ligę “wzięci na tapetę”. Fox w przyszłym sezonie ma być jednym z graczy, którzy będą decydować o sukcesach Kings. W 58 meczach poprzednich rozgrywek notował średnio 25,2 punktu, 7,2 asysty i 3,5 zbiórki trafiając 47,7 FG% i 32,2 3PT%. 

Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚluby pustelnicze
Następny artykułSpodziewajcie się dziś licznych kontroli. Drogówka prowadzi działania pn. “PRĘDKOŚĆ”