Po 20 latach Minnesota Timberwolves wracają do finałów konferencji. Charles Barkley wreszcie będzie miał powód, by… odwiedzić Minneapolis. Już zachęca go do tego Anthony Edwards.
Dwie dekady na taki sukces czekać musieli kibice Minnesota Timberwolves. 19 maja 2004 roku Wilki jeszcze pod wodzą Kevina Garnetta wygrały pierwszy w historii klubu mecz numer siedem i mogły świętować historyczny awans do finałów konferencji. Dokładnie po 20 latach historia się powtórzyła! Ekipa z Minneapolis, tym razem prowadzona przez Anthony’ego Edwardsa, wygrała starcie numer siedem z Denver Nuggets i wyrzuciła z rywalizacji obrońców tytułu.
Po spotkaniu Edwards, lider zespołu, rozmawiał z ekipą programu „Inside the NBA” w stacji TNT. Doszło wtedy do wymiany zdań między 22-letnim obrońcą a Charlesem Barkleyem, który w swoim stylu wbił Wolves szpileczkę, stwierdzając wprost, że nie postawił nogi w stanie Minnesota od jakichś 20 lat. Reakcja Edwardsa?
– To rusz swój tyłek! – rzucił obrońca Wilków.
Klip szybko poniósł się po mediach społecznościowych. Barkley nie ma teraz wymówki – musi pojawić się w Minneapolis! Tym bardziej że jego stacja, tj. TNT, będzie pokazywać mecze finałów konferencji na Zachodzie. Starcie numer jeden w nocy ze środy na czwartek o godz. 2:30 czasu polskiego.
Edwards w siódmym, decydującym spotkaniu przeciwko Nuggets nie błyszczał aż tak, jak w poprzednich wygranych spotkaniach. W niedzielę zdobył tylko 16 punktów i spudłował aż 18 z 24 rzutów. Do swojego dorobku dodał też osiem zbiórek, siedem asyst i dwa przechwyty.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS