A A+ A++

W San Francisco mogą nie czekać na to, co się wydarzy w przyszłości i już teraz zabezpieczą przyszłość Jonathana Kumingi. Jest tylko jeden problem – Golden State Warriors wcale nie chcą zaoferować młodemu zawodnikowi maksymalne przedłużenia debiutanckiego kontraktu. To może się Kumindze nie spodobać, co wynika m.in. z jego ambicji. 

Za Jonathanem Kumingą trzy sezony w najlepszej lidze świata. W poprzednim skrzydłowy odsłonił dużą część swojego talentu. Zespół mógł być zaskoczony takim rozwojem wydarzeń, ale produktywność Kumingi spowodwoała, że sztab szkoleniowy musiał wzmocnić jego pozycję w rotacji. W 74 meczach rozgrywek koszykarz notował na swoje konto średnio 16,1 punktu, 4,8 zbiórki i 2,2 asysty trafiając 52,9% z gry oraz 32,1% za trzy. 

Już w trakcie sezonu Kuminga zaczął walczyć o minuty i pojawiały się doniesienia, że zawodnik jest niezadowolony z podejścia trenera Steve’a Kerra, który rotował jego minutami i testował w różnych ustawieniach. Ostatecznie udało im się rozwiązać wszelkie nieścisłości, ale fakt, że już latem tego roku zawodnik miał możliwość podpisania przedłużenia, spowodował, że Golden State Warriors musieli nieco zmienić swoje plany w kontekście kolejnej umowy Kumingi. 

Według ostatnich doniesień Bretta Siegela z ClutchPoints, Warriors są gotowi zaoferować Kumindze przedłużenie debiutanckiego kontraktu, ale nie będzie to oferta maksymalna. Zawodnik ma otrzymać około 140-150 milionów dolarów w 4-letnim przedłużeniu. To bardzo dobre pieniądze i przy okazji zabezpieczenie przyszłości gracza. Jednak obóz gracza może odrzucić ofertę i w sezonie 2024/25 próbować podbić jego rynkową wartość jeszcze mocniej.

Oferta maksymalna wynosi bowiem 225 milionów dolarów, ale Warriors nie chcą dawać młodemu koszykarzowi takich pieniędzy, by mieć w kolejnych latach więcej finansowej elastyczności. W tym roku takie kwoty od swoich klubów otrzymali Scottie Barnes oraz Franz Wagner. Jeśli Kuminga i GSW nie dojdą do porozumienia, zawodnik latem 2025 roku trafi na rynek wolnych agentów jako zastrzeżony gracz, więc ekipa z San Francisco i tak będzie miała w jego sprawie ostatnie słowo. 


Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.

Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułУнаслідок російського удару по Дергачах загинула одна людина, ще 10 постраждали
Następny artykułGrand Theft Auto VI opóźnione!? Tytuł wypada z kalendarza na 2025 rok