A A+ A++

Jeśli LeBron James rzuca „trójkę” i zaczyna celebracje bez patrzenia na to, czy piłka wpadnie do obręczy, to wiedz, że masz kłopot. King James zrobił to już w drugiej kwarcie wczorajszego starcia pomiędzy Houston Rockets i Los Angeles Lakers, w którym gospodarze byli jedynie tłem dla świetnie dysponowanych Jeziorowców.

Znamy to zachowanie, próbował już tego wcześniej Stephen Curry. On jednak jest najlepszym strzelcem w historii NBA, dla LBJ-a nigdy nie był to znak rozpoznawczy. Gdy James czuje się tak pewnie ze swoim rzutem, jest nie do powstrzymania. Ostatecznie zakończył zawody z 29 punktami, trafiając 4 z 9 rzutów zza łuku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUwaga! Intensywne opady śniegu
Następny artykułNowe zasady kwalifikacji wojskowej w 2021 roku!