A A+ A++

Takich Los Angeles Lakers i LeBrona Jamesa chce się oglądać. Minionej nocy ekipa z Miasta Aniołów odniosła swoje czwarte zwycięstwo w nowym sezonie NBA, a po drodze zaliczyła kilka naprawdę efektownych akcji. Wystarczy spojrzeć na kilka asyst LBJ’a, które z pewnością można uznać za ozdoby tego pojedynku.


Los Angeles Lakers zaskakująco dobrze rozpoczęli nowy sezon i choć wciąż jest zbyt wcześnie, by szacować ich szanse na walkę o najwyższe laury, to pod wodzą JJ Redicka gra ewidentnie zaczęła się układać. Minionej nocy Jeziorowcy przerwali serię dwóch kolejnych porażek i pokonali Toronto Raptors 131:125.

Jeszcze przed przerwą Jeziorowcy cieszyli się 26-punktowym prowadzeniem, ale mało brakowało, by koniec końców gospodarze wyszarpali zwycięstwo z ich rąk. W czwartej kwarcie Raptors kilkukrotnie zbliżali się z wynikiem na dystans zaledwie kilku posiadań i momentami zaczęło robić się nieco cieplej. Gracze Lakers zachowali jednak zimną krew i w ostatniej minucie skutecznie egzekwowali rzuty wolne, które przypieczętowały ich triumf.

Zgromadzeni w Scotiabank Arena kibice nie mogli narzekać na brak efektownych zagrań. Część z nich dostarczył LeBron James, który rozdał tej nocy kilka wyjątkowych asyst. Jedna z nich zasługuje na szczególne wyróżnienie.

Kiedy pod koniec drugiej kwarty Lakers cieszyli się komfortowym prowadzeniem, James zdecydował się na akcję dwójkową z Anthonym Davisem. Zasłona nie przyniosła zmiany krycia, ale po ataku na kosz swoją uwagę na LeBronie skupiło aż trzech defensorów. Lider Jeziorowców zachował jednak przytomność i obsłużył swojego partnera wyjątkowym podaniem zza pleców. Zobaczcie!

To nie był jednak koniec popisów Jamesa. Zaledwie kilkadziesiąt sekund później James otrzymał piłkę od wyprowadzającego kontratak Daltona Knechta. Szybko wypuścił ją jednak tak, by debiutant mógł bez żadnych problemów zakończyć akcję tuż przy obręczy.

Mało? Wystarczyło poczekać minutę, by zobaczyć kolejny popis duetu James — Davis. AD postawił zasłonę i natychmiast ruszył w kierunku kosza. LeBron nie czekał długo i natychmiast posłał do niego piłkę lobem, dzięki czemu cała sekwencja została zakończona efektownym alley-oopem. Ci, którzy przedwcześnie udali się na przerwę, mają z pewnością czego żałować.

Wygląda na to, że Redick skutecznie dąży do czego, o czym wspominał w jednym z wywiadów. Jeziorowcy mają przede wszystkim cieszyć się grą w koszykówkę i wydaje się, że kolejny mecz, w którym zmierzą się z kiepsko radzącymi sobie Detroit Pistons, będzie na to kolejną doskonałą okazją. Po starciu z Raptors Lakers plasują się na 4. pozycji w tabeli Konferencji Zachodniej, ustepując jedynie Oklahoma City Thunder (5-0), Phoenix Suns (4-1) oraz Golden State Warriors (4-1).


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKierowcy narzekają na „ekstremalnie wyboisty” tor
Następny artykułZaduszki przyciągają tłumy wiernych. Skąd wywodzi się ta tradycja?