A A+ A++

Synowie LeBrona Jamesa podążają śladami swojego ojca i są na dobrej drodze, by wyrosnąć na solidnych koszykarzy. W czwartek obaj po raz pierwszy wystąpili razem w barwach California Basketball Club, dając legendzie NBA kolejny powód do dumy.

Bronny James i Bryce James grają dla California Basketball Club (w którym, co ciekawe, występuje również syn Scottiego Pippena i syn Penny’ego Hardawaya). W pewnym momencie czwartkowego spotkania Bryce wszedł na parkiet z ławki i obaj bracia po raz pierwszy grali razem w oficjalnym meczu koszykarskim.

Ojciec dwójki, LeBron James,czując dumę z synów, zareagował w bardzo emocjonalny sposób na Twitterze. „Po raz pierwszy oglądam Bronny’ego i Bryce’a rozgrywających mecz w tej samej drużynie” – napisał LBJ.

17-letni Bronny jest powszechnie uważany za duży talent. Świadczy o tym chociażby zainteresowanie czołowych amerykańskich uniwersytetów, które zapowiadają złożenie mu oferty stypendialnej. Bardzo prawdopodobne, że starszy syn Jamesa któregoś dnia trafi do NBA. Niewykluczone zatem, że gwiazdor Los Angeles Lakers będzie miał okazję przed zakończeniem kariery zagrać ze swoim synem w jednej drużynie, o czym wielokrotnie mówił.

Dwa lata młodszemu Bryce’owi również nie brakuje umiejętności i potencjału. Zaledwie 15-letni koszykarz ma już 198 cm wzrostu, a na parkiecie potrafi naprawdę dużo.

Wizja LeBrona grającego ze swoim synem w najlepszej koszykarskiej lidze świata potrafi rozpalić wyobraźnię. Trzeba jednak pamiętać, że James dobiega czterdziestki, a obaj synowie są jeszcze nastolatkami i bardzo trudno przewidzieć, jak potoczą się ich kariery. Na przełomie ostatnich miesięcy Bronny spadał o kolejne miejsca w draftowych predykcjach, ale możliwość pozyskania go „w pakiecie” z LeBronem dla wielu zespołów będzie z pewnością kusząca.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Drażliwy temat” w kadrze siatkarzy. Kwolek mówi wprost
Następny artykułOdra umiera. Morawiecki: Po stronie niemieckiej nie ma odpowiednich działań