Już za kilka dni delegacja Polskiego Związku Koszykówki (PZKosz) leci do Stanów Zjednoczonych. Będą tam rozmawiać z Jeremym Sochanem o czerwcowych przygotowaniach do kwalifikacji do igrzysk olimpijskich. Chcą się też spotkać z Brandinem Podziemskim, który nie ma jeszcze polskiego paszportu, ale wśród kibiców jest duże przekonanie, że rozgrywający Golden State Warriors zagra w mistrzostwach Europy, które za rok odbędą się w Polsce. Podziemski studzi jednak emocje i gasi entuzjazm PZKosz. O ewentualnym polskim paszporcie chce rozmawiać dopiero po sezonie, o czym opowiedział w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Onet.
Zaraz po zeszłorocznym drafcie Brandin Podziemski wywołał spore poruszenie wśród kibiców w Polsce, gdy zaczął mówić o polskich korzeniach. Kibice oczami wyobraźni widzą już rozgrywającego Golden State Warriors w biało-czerwonych barwach. Nie musi być to jednak tak oczywiste.
— Miło jest o tym wiedzieć, ale to nie jest coś, na co mam wpływu. To naturalne, że jeśli dobrze grasz, ludzie będą cię chwalili. Ale cieszy mnie bardzo, że kibice z mojej ojczyzny, z kraju, gdzie są moje korzenie, wspierają mnie i podoba im się moja gra. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko grać jeszcze lepiej, żeby dawać radość jeszcze większej liczbie osób w Polsce — przyznał Podziemski w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
Podziemski na tę chwilę mówi wprost i nie ukrywa, że nie może zagwarantować, że zobaczymy go w kadrze w trakcie przyszłorocznych mistrzostw Europy. — Dużo się u mnie dzieje. Rozgrywam dopiero pierwszy sezon w NBA i najpierw skupiam się na tym, aby go dograć do końca. Latem zastanowię się i pomyślę, co dalej. Więc czas pokaże — przyznał gracz Warriors. — Jeremy spisuje się bardzo dobrze w Spurs. Niestety nie kojarzę Olka. Mówiłeś, że grał w Bostonie w lidze letniej, ale nie rywalizowaliśmy przeciwko sobie — dodał otwarcie w tym samym wywiadzie.
W sprawie wyrobienia polskiego paszportu nie dzieje się na razie zbyt dużo. — Jestem w kontakcie z ludźmi z polskiej federacji. Na razie nie robimy w tej kwestii nic, bo jak już powiedziałem, chcę skupić się na obecnym sezonie i dograć go do końca. Powiedziałem im, żeby poczekali z tym do lata i wtedy pochylimy się nad tą kwestią — podkreślił dalej Podziemski, który jednocześnie dodał, że gdyby dostał powołanie do kadry USA, miałby przed sobą „bardzo trudną decyzję”. — Moja rodzina pochodzi z Polski, ale ja się urodziłem tutaj. Na szczęście nie muszę takiej decyzji podejmować już dziś. Jeśli kiedyś to nastąpi, nie będzie to sprawa łatwa do rozważenia — przyznał.
Rozgrywający Warriors rozegrał do tej pory w NBA 52 spotkania, w trakcie których osiąga średnio 9,7 punktu, 5,8 zbiórki i 3,9 asysty. Trafia przy tym 45,1 proc. rzutów z gry i 36,6 proc. prób zza łuku. Jest jednocześnie jednym z ważnych graczy rotacji trenera Steve’a Kerra, a jego drużyna wciąż ma realne szanse na awans do play-offów bez konieczności rozgrywania turnieju play-in.
Cały wywiad z Podziemskim dostępny w serwisie Przeglądu Sportowego Onet.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS