Los Angeles Lakers wygrali pierwszy mecz w sezonie, gdy w nocy z niedzieli na poniedziałek pokonali we własnej hali Denver Nuggets (121:110). Dzięki zwycięstwu Lakers przestali być jedyną drużyną w NBA bez wygranej, a ich bilans zmienił się z 0-5 na 1-5. LeBron James, Russell Westbrook i Anthony Davis odegrali kluczowe role w triumfie, choć dyrektor jednego z klubów NBA uważa, że AD gra z kontuzją pleców.
Los Angeles Lakers w końcu wygrali, a ich najlepsi zawodnicy odegrali w zwycięstwie kluczowe role. Ostro krytykowany do tej pory Russell Westbrook rzucił 18 punktów, miał osiem zbiórek i osiem asyst. Rozgrywający wszedł z ławki i bardzo dobrze odnalazł się w nowej roli. Mimo dobrych nastrojów, dyrektor jednego z klubów NBA uważa, że Anthony Davis gra mimo kontuzji pleców. – Nie podoba mi się to, co widzę od AD. Jego plecy nie wyglądają na zdrowe – powiedział anonimowo dyrektor jednej z drużyn NBA w rozmowie z Bleacher Report.
Obawy o zdrowie Davisa nie są niczym nowym – w trakcie pobytu w Los Angeles silny skrzydłowy opuścił ze względów zdrowotnych sporo spotkań. W sezonie 2020/2021 AD tylko 36 razy wychodził na parkiet, w poprzednim sezonie wystąpił w 40 spotkaniach. W nowym sezonie Davis opuścił zaledwie jeden mecz, choć kibice Lakers wstrzymują oddech za każdym razem, gdy AD upada na parkiet. Jeśli Jeziorowcy chcą awansować do play-offów, Davis będzie musiał być zdrowy przez większość rozgrywek.
W pięciu dotychczasowych meczach AD osiąga średnio 23,8 punktu, 10,6 zbiórki, 2,4 przechwytów i dwa bloki. Podkoszowy trafia ponad 53 proc. rzutów z gry i zaledwie 18,2 proc. prób zza łuku. Zdrowie Davisa będzie dla Lakers w tym sezonie jednym z priorytetów. W najlepszej formie AD potrafi być trudny do zatrzymania. W kolejnym spotkaniach Lakers zagrają z New Orleans Pelicans, Utah Jazz, i Cleveland Cavaliers.
***
Jeremy Sochan znakomicie rozpoczął karierę w NBA. Po początkowych problemach w ataku, skrzydłowy San Antonio Spurs prezentuje się coraz solidniej. Zdecydowanie gorzej mają się Los Angeles Lakers, którzy na początku rozgrywek wyglądają okropnie przede wszystkim w ataku. Niewiele wskazuje na to, by ten stan rzeczy się zmienił. W najnowszym odcinku podcastu PROBASKET LIVE Michał Pacuda mówi też o tym, dlaczego szkoda mu Bena Simmonsa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS