A A+ A++

Bronny James, LeBron oraz Los Angeles Lakers finalnie dopięli swego. Młody obrońca trafił do Jeziorowców z 55. pickiem w tegorocznym Drafcie, ale by mieć pewność, że jego klient wyląduje w Mieście Aniołów, Rich Paul dzwonił do zespołów i odstraszał je przed wyborem 19-latka.


Nie ulega wątpliwości, że wbrew wszelkim słowom Richa Paula oraz świty LeBrona Jamesa, wybór Bronny’ego przez Los Angeles Lakers przez cały czas był dla nich priorytetem. Obrońca Uniwersytetu South California odrzucił propozycję treningów z co najmniej kilkoma zespołami i ostatecznie pojawił się jedynie w obiektach treningowych Jeziorowców oraz Phoenix Suns.

Kilka dni przed naborem zarówno LeBron, jak i Bronny próbowali przekonywać opinię publiczną, że wspólna gra nie jest już ich priorytetem. Skrzydłowy LAL zapewniał, że decyzję o swojej przyszłości podejmie w oparciu o inne kwestie, choć pośród nich wymieniał m.in. swoją rodzinę.

Wygląda na to, że Rich Paul nie był jednak przekonany co do skuteczności swoich dotychczasowych działań. Zgodnie z doniesieniami Boba Myersa, byłego generalnego menadżera Golden State Warriors ze świetnymi kontaktami w lidze, agent dzwonił w trakcie trwania drugiego dnia Draftu do zespołów, by te nie ważyły się wybierać Bronny’ego.

– Rich Paul dzwoni w tym momencie do zespołów, by nie wybierali Bronny’ego Jamesa. Mówi im wprost: „Nie wybierajcie go! Jeżeli go wybierzecie, to on jedzie do Australii”. Ma więc plan, ma więc dla niego miejsce [w NBA] – sugerował wówczas Myers.

Trudno określić, czy którykolwiek z zespołów rozważał w ogóle wybór Bronny’ego i czy to właśnie manewr Paula okazał się ostatecznie skuteczny. Fakty są jednak takie, że młody James wylądował w Lakers, choć jego rola stoi obecnie pod ogromnym znakiem zapytania. Strony rozpoczną teraz negocjacje kontraktu dla 19-latka, który otrzyma najprawdopodobniej wieloletnią umowę.


PROBASKET na WhatsAppie

Czy wiesz, że PROBASKET ma kanał na WhatsAppie? Chcielibyśmy go rozwijać, ale nie uda nam się to bez Waszej pomocy!

Kanały na WhatsAppie to nowa forma komunikacji. Można powiedzieć, że jednokierunkowa, dlatego, że nie ma możliwości ich komentowania. Jedni powiedzą, że to bez sensu, a dla drugich może to się okazać bardzo ciekawe rozwiązanie, gdzie nie będą rozpraszać ich opinie innych osób.

Dla nas ważne jest też to, że chcielibyśmy przekroczyć granicę 1000 obserwujących. Wtedy WhatsApp sam zacznie nas promować w wyszukiwaniach. Więc jeśli tylko korzystasz z WhatsAppa i lubisz czytać PROBASKET, to prosimy o zaobserwowanie naszego kanału. Dziękujemy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPRIMA MODA S.A.: Zawarcie umowy licencyjnej Monnari Trade S.A.
Następny artykułMałe Wielkie Podróże: Jak Wybrać Idealną Małą Walizkę dla Ciebie?