Naya Rivera zasłynęła przed laty rolą Santany Lopez w hitowym serialu Glee. Od tego czasu gwiazda funkcjonowała w amerykańskim show biznesie i cieszyła się sporą sympatią widzów. Niestety kilka dni temu tamtejsze media poinformowały, że aktorka zaginęła na jeziorze Piru w Kalifornii, co wzbudziło ogromne emocje.
Jak donosiła amerykańska prasa, Naya Rivera kilka dni temu wypożyczyła wraz z 4-letnim synem Josey’em łódź pontonową i wypłynęli na jezioro. Po kilku godzinach przypadkowy żeglarz dostrzegł samotnie dryfującego w łodzi chłopca i zaalarmował władze. Okazało się, że był to właśnie Josey, a aktorka od tej pory była poszukiwana przez lokalne władze. W poniedziałek odnaleziono jej ciało.
Po tym, jak Naya Rivera zaginęła, w mediach szybko pojawiło się wiele wersji dotyczących całego zdarzenia. Według wczesnych doniesień aktorka mogła popełnić samobójstwo, jednak taki scenariusz wykluczono już na wstępie. Teraz dowiadujemy się, że Rivera prawdopodobnie ratowała 4-letniego syna przed utonięciem. Tak przynajmniej twierdzą lokalne władze.
Naya prawdopodobnie znalazła się w wodzie wczesnym popołudniem, a powodem mogło być to, że łódź zaczęła dryfować. Podejrzewamy, że udało jej się wciągnąć syna z powrotem na łódź, ale nie miała dość sił, żeby uratować samą siebie – twierdził William Ayub na zorganizowanej konferencji prasowej.
Przedstawiciel lokalnych władz zdradził też, że taką wersję potwierdza też to, co powiedział im mały Josey.
Jej syn opisał sytuację, w której Naya pomogła mu wrócić na łódź. Gdy zwrócił ku niej wzrok, zobaczył tylko, jak znikała pod powierzchnią wody – mówił.
Na konferencji pojawili się też znajomi aktorki z serialu Glee, którzy trzymając się za ręce nerwowo oczekiwali na informację, czy to rzeczywiście ciało Nayi wyłowiono z jeziora. Po oświadczeniu władz jej przyjaciele z planu nie mogli ukryć łez.
Naya Rivera
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS