A A+ A++

  • 36 godz. później nie ma już śladu po strachu o własne życie. Niklas Aker, podobnie jak wielu spośród 18 tys. mieszkańców Sinzig, jest w pełni zajęty jak najszybszym przywróceniem swojego domu do stanu używalności
  • Woda sięgała 1,4 m wysokości, teraz jest tu tylko błoto. – Jak w delcie Amazonki – mówi uśmiechając się 39-latek
  • Dalsze losy Niklasa Akera i jego sąsiadów w Sinzig zależą teraz przede wszystkim od doraźnej pomocy polityków i odszkodowań od firm ubezpieczeniowych
  • Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

O trzeciej nad ranem w czwartek (15 lipca), kiedy rzeka Ahr z całą siłą wylewa z brzegów, Nina i Niklas Aker muszą w ułamku sekundy zdecydować, co chcą ocalić ze swojego dawnego życia. Dla ich sześcioletniej córki, która jeszcze nie do końca się wybudziła, sprawa jest łatwiejsza – trzy rzeczy: rolki, hulajnoga i skrzypce.