Nawałnica, jak ta która przeszła nad Warszawą, to nowa norma w Polsce. Ekstremalne zjawiska pogodowe stają się u nas coraz częstsze i silniejsze. Pytanie, czy jesteśmy na nie przygotowani i czego dokładnie powinniśmy się spodziewać w przyszłości?
W nocy z poniedziałku na wtorek (19/20 sierpnia) nad Warszawą przeszła nawałnica, której nasza stolica nie pamięta. W wielu miejscach Warszawy pobity został absolutny rekord dobowej sumy opadów. Na Okęciu w jeden dzień spadło około 90 litrów wody, a na Bielanach nawet 120 litrów. W jeden dzień spadło tam więcej wody, niż średnio przez cały lipiec, który jest najbardziej wilgotnym miesiącem roku. Średnioroczna suma opadów w naszej stolicy to natomiast niecałe 700 litrów na metr kwadratowy, w ciągu jednego dnia spadło więc tam ponad 17 procent średnich opadów atmosferycznych z całego roku.
Na skutek ulewy Warszawa została praktycznie sparaliżowana. Najbardziej ruchliwa trasa samochodowa w Polsce, czyli droga ekspresowa S8 stała się nieprzejezdna na znacznym odcinku. Poważne utrudnienia występują także w komunikacji miejskiej, zalane zostało również wiele piwnic, garaży i przejść podziemnych.
Synoptycy w tej sprawie są dość zgodni — w Polsce ekstremalnych zjawisk pogodowych będzie coraz więcej. Jest to spowodowane wzrastającą temperaturą powietrza, przez którą zwiększa się liczba dni upalnych. Średnia temperatura powietrza w Polsce wzrasta w tempie 0,3 stopnia Celsjusza na 10 lat, co pozornie wydaje się wartością nieznaczną. Realnie ma jednak duży wpływ na wzrost liczby gwałtownych i niebezpiecznych zjawisk.
Oczywiście groźne zjawiska pogodowe występowały już w Polsce w przeszłości, jednak teraz ich częstotliwość zwiększa się. Jest coraz więcej dni z burzami, a jeśli dodatkowo temperatura jest bardzo wysoka, to powstaje stan atmosfery zwany równowagą wilgotno-chwiejną, który pozwala na powstawanie niezwykle silnych burz.
Gdy wraz ze wzrostem wysokości temperatura zaczyna silnie spadać, to powstają charakterystyczne wysokie chmury — cumulonimbusy, które mogą wypiętrzyć się nawet na 14 kilometrów. Dodatkowo, przez ogólny wzrost temperatury powietrza, w chmurach mieści się więcej pary wodnej, przez co gdy dojdzie do opadów, to są one znacznie gwałtowniejsze.
Bardzo groźne pod kątem nawalnych opadów deszczu są chmury burzowe o charakterze stacjonarnym, które z uwagi na występujące w nich prądy powietrza mocno wypiętrzają się oraz pozostają przez długi czas w jednym miejscu, przez co na obszar o średnicy około 10-20 kilometrów potrafi z nich spaść rekordowa ilość deszczu.
Jak prognozują dr Mateusz Taszarek i dr Natalia Pilguj badający ekstrema … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS