Nick Bostrom jako pierwszy przedstawił szokującą teorię na temat naszego życia, a jego twierdzenia zyskały miano „trylematu” Bostroma. Naukowiec zaznaczał, że co najmniej jedno z poniższych stwierdzeń jest prawdziwe:
Astronom z Columbia University, David Kipping, uważnie przyjrzał się tym propozycjom i stwierdził, że istnieje zasadniczo 50 proc. szans, że rzeczywiście żyjemy w symulacji, jak donosi “Scientific American”. Kipping połączył dwa pierwsze twierdzenia w jedno, argumentując, że każde z nich daje taki sam wynik – nie żyjemy w żadnej symulacji.
– Po prostu przypisujesz wcześniejsze prawdopodobieństwo każdemu z tych modeli – powiedział Kipping w rozmowie z “Scientific American”. Dodał: – przyjmujemy zasadę obojętności, która jest domyślnym założeniem, gdy nie masz żadnych danych ani skłonności.
Kipping twierdzi również, że im więcej warstw rzeczywistości byłaby osadzona w symulacji, tym bardziej wyczerpałyby się zasoby komputera. Można to wytłumaczyć w taki sposób, że im głębsza warstwa, tym mniej mocy obliczeniowej potrzeba do stworzenia przekonującej symulacji.
Naukowiec uważa, że już sam fakt, że ludzie są w stanie tworzyć takie symulacje zwiększa prawdopodobieństwo na to, że sami funkcjonujemy w takiej rzeczywistości. Inni badacze twierdzą nawet, że ciągu następnych kilku dziesięcioleci nasze informatyczne know-how faktycznie pozwoli nam ostatecznie raz na zawsze potwierdzić, czy żyjemy w symulacji, czy nie. Na razie pozostają tylko domysły.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS