Naukowcy zauważają, że nasze poszukiwania życia w kosmosie mogą zostać zniweczone ze względu na brak jasnej definicji tego, czym jest życie. Astronomowie od tysięcy lat wpatrują się w nocne niebo, próbując zbadać wszechświat, ale dopiero niedawno opracowaliśmy technologię, która pozwala nam „widzieć” kosmos dalej niż nasze oczy.
A jednak, mając do dyspozycji wszystkie teleskopy i sprzęt, wciąż nie znaleźliśmy śladów życia na żadnej innej planecie niż nasza. Ale może szukamy niewłaściwych rzeczy w niewłaściwych miejscach. Niektórzy naukowcy twierdzą, że kosmitów nie trzeba daleko szukać, a oni rzeczywiście mogą żyć wśród nas na Ziemi, ale w innym wymiarze.
Zgodnie z teorią ufologów, których wspiera także Jacques Valli, który w 1963 roku stworzył pierwszą komputerową mapę Marsa dla NASA, kosmici mogą istnieć w innych „rzeczywistościach” lub „wymiarach”. Bez jasnej definicji, czym jest życie, naukowcy i astronomowie mogą popełnić ogromny błąd zakładając, że życie poza naszą planetą jest dokładnie takie samo jak na Ziemi.
Istnieją miliardy gwiazd we wszechświecie, które powinny wspierać wszelkiego rodzaju formy życia. Czy będą one, tak jak my, zbudowane z węgla i azotu? Prawdopodobnie nie. Może są już tu i teraz, po prostu ich nie widzimy. Uczeni zasugerowali, że niektóre żywe istoty mogą istnieć w swego rodzaju „cieniowej biosferze”. Naukowcy, którzy szukają życia w oparciu o dominujący dogmat, że wszystkie żywe istoty opierają się na tej samej garstce pierwiastków chemicznych, mogą wiele przeoczyć, nie zdając sobie sprawy, że istnieją organizmy, które robią coś nieco innego niż inne.
Nieoficjalna definicja życia NASA to „samopodtrzymujący się system chemiczny zdolny do darwinowskiej ewolucji”. Astrobiolodzy twierdzą, że nie można polować na coś, jeśli nie wiemy, co to jest. Mamy tylko jedną definicję życia, a nie wiemy, czy życie jest dokładnie takie, jak je definiujemy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS