„Na nas możecie liczyć” – powiedział lider PO Donald Tusk do nauczycieli protestujących w tzw. miasteczku edukacyjnym przed gmachem Ministerstwa Edukacji i Nauki. To jednak nie przekonało jednej z nauczycielek, która powiedziała wprost, co sądzi o działaniach Platformy Obywatelskiej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tusk ramię w ramię z Broniarzem: Władza proponuje, i to w sposób arogancki, ochłapy. Podwyżki powinny chociaż wyrównać inflację
Najwyraźniej zapewnienia byłego premiera nie trafiły do jednej z protestujących. Zwracając się do Tuska stwierdziła: „nie odczuwam waszego wsparcia”.
W Gdańsku mówiliśmy o potrzebie podwyżki dla nauczycieli, ale wielu samorządowców — także z mojego środowiska — łapało się za głowę. Rozumieją potrzebę, ale mówią: załatw pieniądze. Sytuacja finansowa samorządów jest dramatyczna
— próbował tłumaczyć się Tusk.
Kiedy jest presja, to władza wycofuje się z decyzji. To, co robicie, to jest taka forma presji, by uzyskać część rzeczy. Ja oferuję wam pełną pomoc, na mnie liczyć możecie
— zapewniał.
Ucieczka przed pytaniem
Tyle przynajmniej w sferze deklaracji. Gdy następna nauczycielka chciała zadać pytanie, Tusk… opuścił miasteczko.
Opisana sytuacja jest najlepszym przykładem tego, jak politycy Platformy Obywatelskiej traktują społeczeństwo.
gah/Onet.pl/Facebook
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS