A A+ A++

Kiedy byłem młody – powiedział Kusy – kochałem szybko i nieuważnie. Teraz to już zupełnie inna sprawa. Czekaliśmy w milczeniu co powie dalej, Kusego nie należy poganiać, pojawia się na ławeczce rzadko, mówi niewiele, ale za to smacznie i ciekawie. Tym razem było nie inaczej. Opowiedział nam jak zaczął pić. Aż mróz po kościach poszedł. My przecież wszyscy pijący, ale żaden aż tak, by dom spalić od niedopałka. A potem szedł od nieszczęścia do nieszczęścia, aż pojawiła się Lucy. Opowieść była długa i wzruszająca, ale morał niepewny. Może chodziło o to, że nigdy nie przestał wierzyć? A może właśnie o to, że przestał i wtedy pojawiło się szczęście?

Japycz opowiedział nam historię znajomego swego znajomego, co wielkim profesurem był. W historii Indii się specjalizował i wyglądał jak Hindus, mówił jak Hindus, a czasem nawet ubierał się jak Hindus, choć Polakiem był z dziada pradziada. Taki kaprys genów i obyczajów. I ten profesur jak jeszcze był młody, pojechał do Indii, gdzie w aśramie żył z innymi Hindusami. Co to aśram Japycz nie mówił, ale to chyba indyjska nazwa na jaskinię była, bo ten profesur w jaskini z innymi młodymi Hindusami żył, jadł co oni, ubierał się jak oni i mówił jak oni, ale jakby się nie starał wszyscy w wiosce wiedzieli, że obcy. Już się jego pobyt do końca zbliżał, gdy powiedział sobie trudno, jestem Europejczykiem i muszę się z tym pogodzić, że nigdy nie będę Hindusem. I jak się tylko z tym pogodził, przestali go rozpoznawać jako obcego.

W tej historii morał także niepewny i jak się ma do Lucy nie wiadomo, bo Lucy żadną Hinduską nie jest, tylko Polką i Amerykanką. Co rzecz jasna łatwiejsze do wyobrażenia jest, bo wiadomo, że Polacy Amerykę budowali, a Indii zupełnie nie. I jakoś tak mnie naszło, by im o mojej Joli opowiedzieć, co poczułem jak ją za ladą w sklepie zobaczyłem, dużą i piękną i jak mnie pokochała, choć ja mały i brzydki. I z tej historii też morał niepewny był, bo zazwyczaj duże kobiety dużych mężczyzn wolą, ale miłoś do wszystkiego wyjątek znajdzie i to moje szczęście jest, a dla innych pech.

I wtedy Solejuk zaczął o swojej opowiadać, że mu się spodobała, bo harda była i tak się w tę hardość zapatrzył, że przez jakieś 30 lat nie zauważył, że też mądra była. Może dlatego, że przez te trzydzieści lat głównie pił i zbójował, a może dlatego, że sam głupi, to i mądrości nie zauważał, no bo jak? Ale w końcu zauważył. Najpierw po dzieciach, bo jeden w drugiego mądre były i zdolne, a przecież nie po nim, co go po siódmej klasie wprost do wojska wzięli. A potem po innych, co jego Kazię wychwalali ponad miarę i o różne różności dopytywali, a ona albo wiedziała od razu, albo zaraz potem jak se doczytała. A potem studia porobiła i doktoraty dwa i już nie było ucieczki od tej mądrości domowej, aż się sam za maturę wieczorową wziął, bo jak dziecki na studiach wszystkie, a żona dwa doktoraty ma, to nie wypada bez matury w takim domu żyć. I z tego też morał niepewny był, choć Solejuk twierdzi, że całkiem jasny, że wiedza jest jak zaraza i ucieczki od niej ni ma, choćby człowiek nie wiadomo jak szczęśliwy bez niej był.

Japycz zaś o Michałowej opowiadał jak za młodu oszczepem rzucała i nawet do kadry ją wojewódzkiej chcieli brać, ale ona nie chciała, bo braci miała młodszych osieroconych wcześnie i do pracy jej było pilno, by do garnka było co włożyć, a ze sportu nic pewnego nie było, zwłaszcza jak ktoś kobietą jest i oszczepem rzuca, a nie chłopem, co to w piłkę gra. I tu morał niepewny był, bo może i nasza Michałowa olimpijką by została i Wilkowyje sławne stały by się przez nią, a nie przez Czerepacha i Kozioła, ale tego już się nie dowiemy, bo to się nie stało, tylko charakter nieustępliwy od sportu jej został i szybka ręka, tyle że w ścierkę, a nie oszczep uzbrojona.

Hadziuk tylko o Celinie nic nie opowiadał, bo Celina jaka jest każdy widzi i tajemnicy w tym żadnej nie ma. Może i tak, może i nie, ale jak chłop o swojej gadać nie chce, to kim my są, by go zmuszać? Z tego też morał niepewny, bo może być, że Hadziuk o miłości mówić nie umi, a może tylko dziś nie chce, bo to po prostu nie jego dzień.

Pietrek

Komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułThriller w Amsterdamie, Polacy przegrali “o włos” z Belgami
Następny artykułКДБ Білорусі заявив про ліквідацію озброєного іноземця у Гродно