A A+ A++

Żaden lokal w powiecie, który w myśl obecnych obostrzeń nie może przyjmować klientów na miejscu nie dołączył na razie do ogólnopolskiej akcji przedsiębiorców OtwieraMY buntującej się przeciwko rządowym rozporządzeniom. – Jeśli lockdown dalej będzie trwać to się otworzymy – słyszymy jednak od części miejscowych restauratorów.

Ogólnopolska akcja przedsiębiorców, którzy sprzeciwiają się rządowym rozporządzeniom i mimo zakazu państwowych służb otwierają swoje interesy dla klientów ruszyła oficjalnie 18 stycznia. Już wcześniej jednak część barów, restauracji, ale też i miejsc noclegowych, czy innych obiektów, które według obowiązujących obostrzeń nie powinny gościć u siebie kupujących, zdecydowało się na wznowienie stacjonarnej działalności. Powstała nawet interaktywna mapa, gdzie można sprawdzić, które lokale dołączyły do akcji OtwieraMY.

Na mapie nie widać jednak żadnego podmiotu z naszego powiatu. Potwierdza nam to mł. asp. Wojciech Tobiasz z Komendy Powiatowej Policji w Ropczycach, który informuje, że na policję nie spływały żadne zawiadomienia o otwarciu mimo obostrzeń któregoś z lokali w okolicy.

Udało nam się porozmawiać z dwójką restauratorów z powiatu, którzy chcą zachować anonimowość. Obydwoje zaznaczają, że choć ostatecznie nie zdecydowali się na razie otwierać swoich lokali, to taka myśl przechodziła im przez głowę.

Ja już bym się otworzył, tak jak inni w poniedziałek, ale Gowin zapowiedział, że takie firmy absolutnie na żadną pomoc nie mogą wtedy liczyć – tłumaczy jeden z restauratorów.

Wolę więc nie ryzykować. Może z tej Tarczy dostanę jakiś grosz i przetrzymam do kwietnia (pojawiają się głosy, że dopiero wtedy gastronomia mogłaby znów przyjmować gości – przyp. red.) – dodaje.

Z kolei inny właściciel restauracji w powiecie mówi nam, że przed otwarciem powstrzymał go… planowany remont.

Nie byłoby więc sensu tego otwierać, by za chwilę znów się ze względu na prace remontowe zamykać – tłumaczy.

Obydwóch naszych rozmówców zaznacza jednak, że jeśli nie otrzymają oni rządowej pomocy, albo gastronomia nie dostanie rychło pozwolenia na przyjmowanie klientów, to najprawdopodobniej dołączą do protestu i otworzą restauracje.

Jeśli nie dostanę pieniędzy z Tarczy, to ja lokal otworzę. Na tyle, na ile będzie mnie stać wezmę prawnika i będziemy walczyć z tym nonsensem. Ja już jestem pod ścianą. Od 9 miesięcy nie osiągam żadnych zysków. Te pieniądze co miałem to dołożyłem – mówi restaurator.

Jeśli to będzie trwać dalej to prawdopodobnie się otworzymy – oznajmia inny właściciel lokalu.

Sami przedsiębiorcy, którzy otworzyli swe biznesy, swą decyzję uzasadniają m.in. korzystnymi dla właścicieli firm wyrokami sądów. Te w swoich wyrokach zwracają uwagę, że na podstawie obowiązujących przepisów rząd nie miał prawa zakazać lub ograniczyć działalności gospodarczej bez uprzedniego wprowadzania jednego ze stanów nadzwyczajnych przewidzianych w konstytucji.

FOTO: PXHERE.COM



Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowe baterie StoreDot obiecują ładowanie samochodów elektrycznych w 5 minut
Następny artykułWstydził się pokazać bez koszulki na plaży. Teraz wygląda jak Superman