A A+ A++

11 lipca o godz. 20 Raków Częstochowa zadebiutuje w Lidze Mistrzów. W I rundzie kwalifikacji tych rozgrywek mistrzowie Polski zmierzą się na własnym stadionie z Florą Tallinn. Spotkanie z Estończykami transmitować będzie TVP Sport.

Piłkarze Rakowa jako pierwsza polska drużyna zainaugurują sezon 2023/24. Mistrzowie kraju z Częstochowy już 11 lipca rozpoczną rywalizację w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. W I rundzie ich rywalem będzie Flora Tallinn.

– We wtorek otworzymy nowy sezon pełni nadziei, że będzie dla nas równie udany jak ten niedawno zakończony. Cieszymy się na inaugurację na naszym stadionie. Kibice, którzy się pojawią na trybunach, na pewno czują rangę kwalifikacji Ligi Mistrzów i będą nas wspierać. W poprzednich rozgrywkach nasz obiekt był nasza twierdzą. Na 25 spotkań u siebie przegraliśmy tylko jedno. Mam nadzieję, że teraz dalej będziemy grać na własnym stadionie tak dobrze – powiedział Dawid Szwarga, trener Rakowa.

Częstochowianie nie czują strachu przed debiutem w tych rozgrywkach, choć im bliżej meczu tym emocje na Limanowskiego są bardziej odczuwalne.

– Emocje są częścią piłki nożnej. Na razie jestem spokojny, ale po pierwszym gwizdku sędziego emocje na pewno się pojawią. Mam jednak nadzieję, że po zakończeniu spotkania znów będę spokojny, bo moja drużyna będzie dominować na boisku – dodał trener Szwarga.

Raków do sezonu przygotowywał się na dwóch zgrupowaniach w Arłamowie i Bad Leonfelden.

– Ciężko pracowaliśmy w okresie przygotowawczym i już nie możemy się doczekać tego spotkania. Będziemy dawali z siebie wszystko, żeby osiągnąć korzystny wynik, a kibice na pewno będą nas wspierać – stwierdził Marcin Cebula, piłkarz Rakowa.

Flora praktycznie co roku gra w europejskich pucharach i ma pod tym względem znacznie więcej doświadczenia niż świeżo upieczony mistrz Polski. Estończycy już w niedzielę przylecieli do Częstochowy.

– Flora jest doświadczonym zespołem i jeśli ktoś myśli, że to będzie łatwe spotkanie to na pewno się myli. Drużyna składa się z samych Estończyków, co ma swoje plusy w przypadku budowania tożsamości zespołu, który reprezentuje w europejskich pucharach swój kraj i swoją ligę – powiedział trener Szwarga.

– Nasi rywale nie są łatwi, ale mam nadzieję, że wtorkowy mecz zakończy się dla nas korzystnie, bo na naszym stadionie zawsze spisujemy się dobrze. W Europie gra się inaczej niż w krajowych rozgrywkach. W lidze chodzi o to, żeby zdobywać punkty, a w pucharach o to, by awansować dalej – stwierdził Giannis Papanikoalou, zawodnik częstochowian.

Szkoleniowiec Rakowa pytany był czy pozyskany w ubiegłym tygodniu John Yeboah może zastąpić w składzie Iviego Lopeza.

– Ivi jest zawodnikiem nie do zastąpienia. Ma swoją jakość, zwłaszcza w okolicach bramki rywali. John jest bardzo dobrym piłkarzem, ale ma inne atuty, które będziemy chcieli wykorzystać. Jestem przekonany, że Yeboah przysporzy nam wielu goli – stwierdził opiekun mistrza Polski, ale nie zdradził czy Niemiec zadebiutuje w drużynie w meczu z Florą.

– Jesteśmy ze sztabem bardzo blisko wyboru pierwszej jedenastki na to spotkanie. Rywalizacja na wielu pozycjach była bardzo zacięta i cały czas trwa, ale na ten moment praktycznie mamy gotowy najlepszy skład – dodał Szwarga.

Raków jest zdecydowanym faworytem rywalizacji z mistrzem Estonii. Flora w ubiegłym roku po raz trzynasty zdobyła tytuł w swoim kraju, ale dysponuje obecnie znacznie słabszą kadrą niż w sezonie 2021/22, gdy w kwalifikacjach LM toczyła wyrównane boje w Legią Warszawa.

Dość powiedzieć, że najlepszym zawodnikiem drużyny z Tallinna jest doskonale znany z występów w Piaście Gliwice i Jagiellonii Białystok Konstantin Vassiljev. Problem w tym, że doświadczony pomocnik w tym roku skończy już 39 lat i prezentuje dużo niższą dyspozycję niż w czasach gdy błyszczał w polskiej ekstraklasie. Poza nim kibice powinni zwrócić uwagę także na innego pomocnika Martina Millera, który jest uznawany w Estonii za wielki, ale nie do końca spełniony talent.

Poza Vassiljevem w zespole Flory występuje kilku innych zawodników znanych z naszych ligowych boisk: 34-letni Ken Kallaste grał w Górniku Zabrze, Koronie Kielce i GKS Tychy, 32-letni Henrik Ojamaa w Legii Warszawa, Miedzi Legnica i Widzewie Łódź, a 34-letni Sergei Zenjov w Cracovii.

Częstochowianie nie lekceważą Estończyków, ale uważnie obserwują także swojego potencjalnego rywala w II rundzie kwalifikacji, którym będzie zwycięzca rywalizacji pomiędzy Karabachem Agdam i Lincoln Red Imps z Gibraltaru. Nikt nie wątpi, że lepszy w tej parze okaże się mistrz Azerbejdżanu, więc trenerzy Rakowa obserwowali lipcowe sparingi Karabachu w trakcie zgrupowania w Austrii m.in. z Legią Warszawa czy CSKA Sofia.

Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl

Polecane oferty

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMiędzynarodowa wystawa „Siła ilustracji” w Płockiej Galerii Sztuki
Następny artykułModel „as a service” pomaga firmie zaoszczędzić czas i poprawić efektywność