Raków Częstochowa zainauguruje w czwartek drugi z rzędu występ w kwalifikacjach Ligi Konferencji. Mecz z Astaną rozpocznie się o godzinie 21.
W poprzednim sezonie Raków Częstochowa w kwalifikacjach Ligi Konferencji wyeliminował litewski FK Suduva i rosyjski Rubin Kazań. W IV rundzie, o krok przed fazą grupową, odpadł z KAA Gent. Dziś zespół Marka Papszuna rozpocznie kolejną walkę o marzenia – w spotkaniu II rundy eliminacji LK podejmie na własnym stadionie kazachską Astanę. Będzie to jednocześnie pierwszy w historii pucharowy mecz na boisku przy Limanowskiego.
– To historyczna chwila, pierwszy mecz w Częstochowie. Cieszymy się z tego bardzo, wiemy że będzie też komplet kibiców – stwierdził trener Marek Papszun. – Naszym celem jest osiągnięcie dobrego wyniku przed rewanżem. Jesteśmy do tego spotkania bardzo dobrze przygotowani i chcemy je wygrać.
– To świetna sprawa, że wreszcie nie musimy nigdzie jechać, żeby zagrać u siebie – dodał Vladislavs Gutkovskis.
�
W drużynie gospodarzy nie zagrają wracający do pełni sił po kontuzjach Andrzej Niewulis, Tomas Petrasek i Marcin Cebula. Poza kadrą meczową znaleźli się także Xavier Dziekoński, Oskar Krzyżak, Jordan Courtney-Perkins oraz Daniel Szelągowski. Pod znakiem zapytania stoi występ Frana Tudora.
Astana w europejskich pucharach gra nieprzerwanie od 2013 roku, a największy sukces odniosła w 2016, gdy awansowała do fazy grupowej Ligi Mistrzów.
– Takie mecze to dla nas nagroda za to co zrobiliśmy w poprzednim sezonie. Gramy jednak nie tylko dla siebie, ale i dla całej polskiej piłki, bo punkty w rankingu są bardzo ważne – zaznaczył Papszun.
Mecz poprowadzi gruziński arbiter Goga Kikacheishvili. Transmisję przeprowadzi TVP Sport.
Rewanż w Kazachstanie odbędzie się 28 lipca o 17.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Polecane oferty
Materiały promocyjne partnera
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS