Kuriozalne sytuacje na grzybobraniu – kliknij TUTAJ, by zobaczyć
Rezerwacja grzybów w lesie to stosunkowo nowe zjawisko, które zyskuje na popularności wśród grzybiarzy. Ci najbardziej zdeterminowani podejmują się kroków ostatecznych, jak choćby grodzenie interesującego ich okazu i oznaczanie go jako już zdobytego.
Bo wyobraźmy sobie sytuację: wędrując przez las, ktoś natrafia na królową polskich patelni – kanię. Nierozwiniętą jeszcze pannę, która dopiero za kilka dni będzie świętować swój rozkwit. Zostawia więc ów znak rezerwacji – tj. wbity w ziemię kij z ostrzegawczą kartką – w nadziei, że inny grzybiarz uszanuje jego pierwszeństwo.
Jednak to tylko mrzonki… Kolejny łowca z nieskrywaną satysfakcją dokonuje brutalnego ścięcia. Nawet gdyby miał nie spróbować swej zdobyczy. I tak oto zapętla się wojna grzybiarzy, gdzie jeden przeklina drugiego, a ostatecznie oboje tracą.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS