Pozostawione przez mafię śmieciową odpady w centrum jednej z częstochowskich dzielnic zostaną wreszcie uprzątnięte. Zgodnie z umową podpisaną przez miasto z zajmującą się utylizacją tego typu odpadów firmą pierwsze odpady zostały już wywiezione w styczniu. Obecnie trwają intensywne prace, by ta tykająca bomba ekologiczna zniknęła z magazynów zlokalizowanych przy ulicy Filomatów. W sumie wywiezionych musi zostać ponad 6 tys. ton niebezpiecznych odpadów.
Spis treści
Pozostawione przez mafię śmieciową odpady w centrum jednej z częstochowskich dzielnic zostaną wreszcie uprzątnięte. Zgodnie z umową podpisaną przez miasto z zajmującą się utylizacją tego typu odpadów firmą pierwsze odpady zostały już wywiezione w styczniu. Obecnie trwają intensywne prace, by ta tykająca bomba ekologiczna zniknęła z magazynów zlokalizowanych przy ulicy Filomatów. W sumie wywiezionych musi zostać ponad 6 tys. ton niebezpiecznych odpadów. Do tej pory udało się zutylizować ponad 100 ton.
Prace realizuje firma wyłoniona w przetargu, który w imieniu miasta przeprowadziło Częstochowskie Przedsiębiorstwo Komunalne. Ich koszt oszacowano na ponad 36 mln zł. Przypomnijmy, że Częstochowie udało się uzyskać na unieszkodliwienie odpadów zmagazynowanych nielegalnie przy ul. Filomatów, promesę dofinansowania z Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w łącznej wysokości do 55% kosztów tej operacji. Resztę kosztów samorząd jest zmuszony pokryć ze środków własnych, mimo że składowanie odpadów w dzierżawionej przez prywatną firmę hali poprzemysłowej nastąpiło w wyniku przestępczego procederu, czemu instytucje i służby państwowe nie były w stanie skutecznie przeciwdziałać. To efekt nowelizacji ustawy o odpadach z 2019 r. kiedy to gminy zostały zobligowane do takiego prowadzenia procedur administracyjnych, aby w sytuacji niemożności obciążenia właściciela lub dzierżawcy gruntu – zastępczo, we własnym zakresie zadbać o unieszkodliwienie i utylizację takich „porzuconych” odpadów.
Jak wygląda proces utylizacji odpadów z Częstochowy? To dość skomplikowana logistycznie operacja, która musi być pod stałym monitoringiem, żeby odpady na pewno trafiły do utylizacji i nikomu już nie zagrażały.
– Co tydzień otrzymujemy informację, jaki będzie harmonogram odbioru na kolejny tydzień i w podanych dniach odbioru przyjeżdża firma, przywozi pojemniki zastępcze, wypakowuje je i ma przygotowane już kolejne transporty. Każdy transport zostaje oklejony odpowiednim kolorem, wczoraj był to niebieski. Na paletach naklejane są odpowiednie oznaczenia, odpady są ważone, sporządzany jest protokół i odpady trafiają na samochód, zakładana jest plomba elektroniczna i wszystko trafia do utylizacji – mówi Edyta Soboniak, Kierownik Referatu Odpadów Komunalnych i Przemysłowych, Urząd Miasta Częstochowy.
Sprawa przeciwko głównym organizatorom składowiska usytuowanego w centrum miasta toczy się przed Sądem Okręgowym w Częstochowie, gdzie oskarżonymi są dwaj główni organizatorzy, a kolejne osoby i wątki związane z porzucanymi tam odpadami niebezpiecznymi prowadzone są nadal w prokuraturze w dwóch wielopodmiotowych śledztwach, które obejmują na chwilę obecną ponad czterdzieści innych miejsc porzucenia odpadów niebezpiecznych oraz blisko 90 osób podejrzanych. Reprezentujący w sądzie Miasto Częstochowę prawnicy wnoszą o zwrot kosztów utylizacji odpadów. Czy uda się odzyskać choć część pieniędzy czas pokaże.
Tymczasem w śledztwie dotyczącym porzucenia odpadów niebezpiecznych zatrzymano kolejne osoby, którym przedstawiono zarzuty działania w grupie przestępczej działającej w okresie od grudnia 2020 roku do 22 września 2022 roku na terenie województwa śląskiego i łódzkiego.
Jak ustalili śledczy, grupa ta organizowała nielegalne składowiska odpadów niebezpiecznych, a wśród zatrzymanych osób, zarzuty kierowania grupą usłyszała jedna osoba, pozostałym zaś zarzucono udział w tej grupie.
Są to kolejne zatrzymania w sprawie przejętej do prowadzenia z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, gdzie zarzuty dotychczas usłyszały już cztery inne osoby odpowiedzialne za porzucanie odpadów niebezpiecznych zawierających w swoim składzie substancje rakotwórcze o właściwościach mutagennych, szkodliwych na rozrodczość, zawierających szereg związków organicznych o właściwościach toksycznych i posiadających właściwości drażniące lub żrące ze względu na zawartość ph, w ilości nie mniejszej niż 500 ton, które były składowane w puszkach i beczkach o pojemności 200 litrów oraz pojemnikach typu „mauser” (DPPL) o pojemności 1000 litrów, rozmieszczonych na 600 paletach ułożonych warstwowo – Agnieszka Wichary, rzecznik Prokuratury Rejonowej w Katowicach.
Sąd Rejonowy Wschód w Katowicach na wniosek prokuratora zastosował wobec dwóch osób podejrzanych najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Na obecnym etapie śledztwa cztery osoby podejrzane są pozbawione wolności. Za zarzucane oskarżonym czyny oszustwa grozi kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Sprawa jest rozwojowa i nie wykluczone są kolejne zatrzymania.
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS