Sezon na bób przypada na połowę czerwca i trwa nawet do sierpnia. Pod koniec maja pojawiają się na targach pierwsze woreczki z bobem. Ich cena potrafi przyprawić o zawrót głowy. Piotr Gładczak, autor bloga Wrocławskie Podróże Kulinarne nie mógł się oprzeć porcji bobu za 25,90 zł za pół kilo. Temat cen podjęła też Katarzyna Bosacka. Przyjrzeliśmy się, ile trzeba zapłacić za bób.
W skrócie
Wrocławski bloger kulinarny Piotr Gładczak, autor Wrocławskich Podróży Kulinarnych, pokazał we wpisie z 24 maja, że zapłacił za opakowanie bobu o wadze 500 g 25,90 zł. Daje to ponad 50 złotych za kilogram. Cena jest wysoka dlatego, że jesteśmy przed właściwym sezonem.
Obserwatorzy zaczęli komentować przedstawioną cenę. Pani Magda żartobliwie skwitowała, że zastawiła samochód i pół domu, żeby kupić bób, a na dowód zamieściła zdjęcie ugotowanego smakołyku, posypanego koprem. Inna dodała, że za taką cenę byłoby 3,5 litra benzyny. Kolejna stwierdziła, że na pewno nie jest to polski bób.
– Bób naszym dobrem narodowym. Powinien być wpisany do konstytucji, a kaszanka jako polski kawior też! – wtórował kolejny smakosz bobu pod wpisem blogera.
Na profilu instagramowym Katarzyny Bosackiej, znanej promotorki gospodarnego gotowania, można zobaczyć zdjęcie bobu z jednego z warszawskich straganów. W krótkim wpisie autorka zaprosiła obserwatorów, aby podzielili się cenami owoców i warzyw za kilogram w różnych miastach w Polsce. Dodała, że bób kosztował w sklepie 26,39 zł za 0,5 kg, czyli 52,78 zł za 1 kg.
W ciągu doby wpis wywołał blisko 150 komentarzy. – To jeszcze nie sezon na bób, więc cena mnie nie dziwi – napisała pod postem Bosackiej pani Agata. Kolejna internautka zauważyła, że bób w takiej cenie to wariactwo i nikt nie powinien go kupować, póki nie stanieje.
Cena bobu może powalić. Jednak jak przekonuje ekspertka Rynku Hurtowego Bronisze Anna Kaszewiak w rozmowie z serwisem sadyogrody.pl, jeśli tylko pogoda dopisze, stopniowo będzie spadać.
Bób pojawił się już na targach, wiele osób zastanawia się więc, z czym go jeść i jak gotować. Na początku sezonu wiele osób wybiera podstawową formę, czyli ugotowanie bobu w gorącej wodzie. Następnie jeszcze ciepły łuska się w dłoniach, soli i polewa rozpuszczonym masłem. Jednak bób można przygotować również jako:
- pożywną pastę na kanapki,
- jako dodatek do zupy (np. w połączeniu z ziemniakami i szpinakiem),
- makaron z bobem,
- sałatkę z bobem,
- kopytka z bobu,
- składnik sosu do mięs.
Gdy już najemy się do syta bobu w wersji podstawowej, ugotowanej i posypanej jedynie solą, przychodzi czas na dalsze eksperymenty z dodatkami. Bób to świetny produkt do przygotowania pasty na kanapki. Znakomitym ziołowym połączeniem jest mięta. Pasta z bobu przypomina w smaku i konsystencji kolejny rodzaj hummusu, czyli pasty oryginalnie robionej z ciecierzycy. Świetnie smakuje do grzanek.
Akcesoria, które ułatwią Ci pracę w kuchni
Materiały promocyjne partnera
Zobacz inne tematy kulinarne ze Strony Kuchni:
Wideo
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS