NASZA ROZMOWA. Adela Piskorska, czyli złota rybka na torze pływackim

Adela, gratulacje z okazji potrójnego triumfu na Letnich Mistrzostwach Polski Juniorów w Pływaniu, w Bydgoszczy! Trzy złote medale stylem grzbietowym na 50, 100 i 200 metrów. Jak smakuje taki sukces?

To dla mnie coś niesamowitego być najlepszą wśród juniorek na wszystkich grzbietowym konkurencjach. I ja, i mój trener Adrian Szajnicki wiemy, ile pracy wykonaliśmy, ile było trudności po drodze. Oboje też spodziewaliśmy się tego, że zdominuje na tych mistrzostwach pływanie na plecach.

Chciałbym jednak wrócić do początków. Jesteś wychowanką oleśnickiego klubu UKP Torpeda. Skąd wzięła się pasja do pływania i kto jako pierwszy odkrył Twój talent?

Wszystko zaczęło się od moich problemów z kręgosłupem w dzieciństwie, a najlepszą metodą na poprawę mojej wady było pływanie, szczególnie grzbietem. Zaczęło mi to sprawiać przyjemność i zdecydowałam się zapisać do Torpedy, gdzie trenowałam prawie 8 lat pod okiem trenera Wojciecha Zawadzkiego. To właśnie trener Wojtek nauczył mnie wiele i wyspecjalizował w stylu grzbietowym.

Jak sobie radzisz z łączeniem nauki i treningów? Zdalne nauczanie pomagało?

Jestem osobą, która lubi i chce się uczyć, więc pogodzenie sportu i nauki wcale nie jest takie trudne, jeśli oczywiście się chce. Zdalne nauczanie pomagało mi na pewno w regeneracji, stałam się mistrzynią drzemek w okienkach (śmiech).

Jakie są Twoje najmocniejsze strony? Nad czym musisz jeszcze popracować i czy jest sportowiec lub sportsmenka, na której szczególnie się wzorujesz?

Szybko się uczę nowych rzeczy, co pomaga mi szczególnie w pracy nad techniką pływania, którą ciągle z trenerem doskonalimy. Nie umiem jednoznacznie powiedzieć co muszę poprawić, bo na każdym etapie treningu wychodzą nowe rzeczy, których wcześniej z trenerem nie zauważyliśmy. Najpierw musiałam nauczyć się panować nad swoimi emocjami, wtedy gdy coś mi nie wychodziło, potem przygotować swoje ciało i psychikę do ciężkich treningów, poprawić technikę innych stylów, żeby lepiej wykonywać zadania treningowe…stopniowo na każdym poziomie pracujemy nad czymś nowym. Ja osobiście nie mam żadnego autorytetu, chcę być po prostu sobą.

Obecnie reprezentujesz klub Shark Rudna, w barwach którego zdążyłaś już być najlepszą zawodniczką na Pucharze Polski w Warszawie. Jak trafiłaś do tej organizacji? Czy były propozycje z innych klubów?

Decyzję o zmianie klubu podjęłam bardzo spontanicznie w zeszłe wakacje, kiedy po pandemii odczuwałam brak treningów z trenerem i dostałam możliwość od trenera Szajnickiego przyjazdu do Głogowa, aby z nim popracować na lądzie i w wodzie. Bardzo mi się spodobało jego podejście do mnie i wtedy zrozumiałam, że to właśnie tutaj chciałabym dalej rozwinąć swoją karierę pływacką. Po gimnazjum składałam podanie do klubu G8 Bielany Warszawa, jednak moja propozycja została odrzucona

Na pewno śledzisz skandal związany z naszymi pływakami przy okazji Igrzysk w Tokio. Masz swoją opinię na ten temat? Jak może się czuć taki sportowiec przed imprezą życia?

Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Polski Związek nie dostając potwierdzenia od Fina możliwości wystawienia osób bez minimum, a w konkurencjach indywidualnych nie powinien zgłaszać tych osób do konkurencji. Te osoby wywalczyły sobie miejsca w sztafetach i do nich powinny pojechać, natomiast gdyby dostały zaproszenie od Fina do konkurencji indywidualnych (tak jak dostał Kacper Stokowski) to żadnego skandalu by teraz nie było. Przykre to jest, niestety, bo wina nie stoi po stronie zawodników, a osób, które błędnie ich zgłosiły.

Opromieniona sukcesami na bydgoskiej pływalni szykujesz się do kolejnych zawodów, czy masz jakieś plany na odpoczynek?

Troszkę luzu jest teraz, a za niedługo wracam do treningów. W trakcie wakacji postaramy się trochę popracować nad fizycznością, drobiazgami na lądzie i w wodzie, jednocześnie starając się zregenerować psychicznie i naładować pozytywną energią przed kolejnym sezonem.

Facebook
Messenger
Twitter

Zgłoś naruszenie/Błąd