A A+ A++

Raz na jakiś czas wspominam o kosmicznej perspektywie – pozwala ona zachwycać się światem, dostrzegać jego skalę i miejsce człowieka w tym wszystkim. Na co dzień o tym nie myślę, jestem zajęta zwykłymi zajęciami, pracą, tym, że jestem głodna, że trzeba zrobić pranie, podlać kwiatki. To nie działa w ten sposób, że siedzisz całymi dniami, gapisz się w niebo i wzdychasz porażony majestatem wszechświata. Ale daje jedną, dla mnie kluczową, myśl – świat jest niesamowity, a ja nie jestem najważniejsza.

Netflix wyprodukował jeden z najbardziej wzruszających seriali, jakie oglądałam. Zapytacie, co w nim takiego wzruszającego? Nie mam pojęcia! Po prostu zachwyca mnie pokazane w nim piękno. Jego natężenie jest tak duże, że przeradza się we wzruszenie. Zresztą zobaczcie sami:

Wokół dobrych rzeczy często powstają inne dobre rzeczy, tak też było i w tym przypadku. Razem z premierą serialu miała też premierę książka Nasza planeta. Pierwsza moja myśl – jak fantastycznie, że pomyśleli też o książce! Mam wrażenie, że programy przyrodnicze mają większą siłę rażenia – obraz to jednak obraz, możemy zobaczyć na własne oczy rzeczy niewiarygodne, takie, których w inny sposób nie mielibyśmy szansy ujrzeć, a całość wykańcza zazwyczaj doskonale dobrany lektor (Krystyna Czubówna przecież! A w anglojęzycznym świecie David Attenborough – i taki zresztą mamy wybór lektorów przy Naszej Planecie). Ale książka, album ze zdjęciami też ma swoje plusy, do tego może trafić do innej grupy odbiorców. Trzymanie tej książki w rękach to prawdziwa przyjemność, możliwość zatrzymania się przy zdjęciach jest wspaniała. A same zdjęcia – zapierające dech w piersiach. Na niektóre można patrzeć godzinami.

Ale oprócz pięknych zdjęć w środku znajdziecie również całkiem sporo tekstu. Całość książki podzielona jest lodowe krainy, słodkie wody, obszary trawiaste, pustynie, lasy, lasy deszczowe, morza przybrzeżne i morza otwarte. Każdy z nich jest dokładnie opisany, ale nie bójcie się, nie w stylu podręcznika do geografii. Jako ramę mamy ogólny rys, który charakteryzuje dane miejsce, a środek wypełniony jest ciekawostkami, opowieściami o mieszkańcach danego regionu, ich zwyczajach, o ważności danego miejsca dla całej planety. Czuć, że tekst został napisany przez ludzi, którzy żyją z opowiadania historii. Ilość informacji w tym albumie jest ogromna, a w ogóle się tego nie zauważa. To, co dodatkowo bardzo mi się podoba to opisywanie zdjęć. Uwielbiam zdjęcia w książkach, jeśli jakieś są to staram się nie narzekać, ale często zdarza się, że są w ogóle nie podpisane. Trochę szkoda, bo mogę na coś spojrzeć, ale tak naprawdę nie wiem, na co patrzę. Tutaj autorzy o tym pomyśleli – każde jedno zdjęcie jest podpisane! Mogę więc tę książkę poznawać jednocześnie na trzy sposoby – czytając tekst główny, oglądając zdjęcia i chłonąc warstwę wizualną oraz składać sobie w głowie te dwa elementy oglądając zdjęcia i czytając ich opisy. 

Niektóre zdjęcia wyglądają absurdalnie pięknie.

Nasza planeta pokazuje piękno Ziemi i zasady na niej panujące. Po lekturze zakochamy się w miejscu, w którym mieszkamy. I poczujemy się bardziej odpowiedzialni, bo główna idea jaka przyświeca tej produkcji (i książce, i serialowi) to zwrócenie uwagi na wpływ człowieka na środowisko naturalne. Tak, Ziemia jest piękna, ale my ją niszczymy. Musimy zadbać o to, by zmniejszyć nasz negatywny wpływ. Procesy, jakie są tu opisane dzieją się na wielką skalę. Być może nie każdy i nie od razu dostrzeże powiązanie pomiędzy pakowaniem bananów do plastikowych reklamówek, a wyginięciem niedźwiedzia polarnego spowodowanego zniknięciem lodu arktycznego – ale jestem przekonana, że ta książka pomoże to prędzej czy później odkryć. 

Nasza planeta to taka książka, do której się wraca. To też taka książka, która rozbudza miłość do świata, troskę o niego – bo po jej lekturze nie jest to coś abstrakcyjnego, czym nas straszą. Poznamy fakty, zrozumiemy procesy, staniemy oko w oko z naturą – a to już trudniej ignorować. Chciałabym, żeby ta książka była lekturą obowiązkową na lekcjach geografii. Raz na jakiś czas jeden rozdział. Bo ta książka nie tylko daje wiedzę, ona uczy empatii, poszerza świadomość i takie poczucie, że jednak ode mnie też coś zależy. I przede wszystkim poczucie, że warto.

A na koniec koniecznie obejrzyjcie sobie film pokazujący, w jaki sposób Nasza planeta była kręcona. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLubuskie: prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci lekarza
Następny artykułLady Gaga zagra w nowym filmie Ridleya Scotta