A A+ A++

Przed 20 laty 1 maja 2004 roku Polska weszła do Unii Europejskiej. Swoją wolę za przystąpieniem Polacy wyrazili w referendum 7 i 8 czerwca 2003 r. Przy frekwencji 58,85 proc. wejście do Unii Europejskiej poparło 77,45 procent. Dziś tę decyzję Polacy oceniają pozytywnie, choć nie brakuje kwestii do rozwiązania.

Wielkie nadzieje i radość towarzyszyły Polakom, kiedy 20 lat temu przystępowaliśmy do Unii Europejskiej. Organizowano pikniki i świętowano. Wybraliśmy zachód i z obecnej perspektywy My Polacy śmiało możemy powiedzieć, że odnieśliśmy sukces. Próżno jednak dziś szukać zaangażowania władz w przypomnienie tego ważnego w historii Polski wydarzenia, a przecież  zapoczątkowało ten cywilizacyjny skok. Szkoda. 

Przypomnijmy, 17 września 1993 r. na dziedzińcu Belwederu pożegnano żołnierzy rosyjskich opuszczających Polskę. „Bratnia siła” stacjonowała w naszym kraju od 1944 roku i była znakiem podporządkowania. Po 10 latach od wyrwania się spod rosyjskich wpływów, wolą obywateli z nadzieją wybraliśmy zachód reprezentowany przez Unię Europejską i NATO, do którego przystąpiliśmy 4 lata wcześniej. Po Unii Polacy oczekiwali poprawy warunków i jakości życia, zmniejszenia bezrobocia i zwiększenia szans na znalezienie pracy, lepszych perspektyw rozwoju, korzyści dla wsi i rolnictwa oraz pozytywnego wpływu na sprawy publiczne. Czekaliśmy także na  otwarcie granic, które stało się faktem 21 grudnia 2007 roku.  Przeciwnicy integracji, których w województwie podlaskim było najwięcej w kraju (ponad 31%), przestrzegali przed utratą suwerenności, wykupieniem przez obcy kapitał i sprowadzenia Polaków do roli taniej siły roboczej. Podczas dyskusji i sporów integrację jednoznacznie poparł papież Jan Paweł II, który 18 maja 2003 r., trzy tygodnie przed referendum podczas Narodowej Pielgrzymki Polaków na Placu św. Piotra w Rzymie powiedział: „od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej! To jest wielki skrót, ale bardzo wiele się w tym skrócie mieści wielorakiej treści. Polska potrzebuje Europy!”. 

Dzięki aktywności i pomysłowości Polaków, przy wsparciu funduszy, Polska wykorzystała tę szansę. Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że od 1 maja 2004 roku do końca 2023 roku Polska z Unii Europejskiej otrzymała 245,5 mld euro. Po odjęciu składek członkowskich, które musiała wpłacić, bilans wynosi 161,6 mln euro. W każdej dziedzinie życia widać wpływ tych pieniędzy, choćby w drogach. Na koniec 2003 r. w Polsce było ok. 547 km dróg szybkiego ruchu (ok. 390,1 km autostrad i 156,9 km dróg ekspresowych). Po 20 latach autostrady liczą 1849,2 km, a drogi ekspresowe (w tym nasza S61) 3253,1 km. 

Największą korzyścią z członkostwa w Unii Europejskiej jest możliwość uczestnictwa we Wspólnym Rynku (JRE – Jednolity Rynek Europejski) – przypomina Rafał Dymek z Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana. Daje on możliwość swobodnego przemieszczania się, po całym terytorium Wspólnoty – osób, towarów, usług i kapitału. Fundusze europejskie, wbrew obiegowej opinii, pełnią jedynie funkcje pomocniczą. Efekty udziału w Jednolitym Rynku są co najmniej trzykrotnie większe, niż powszechnie dostrzegane korzyści z tytułu napływu do Polski funduszy unijnych – wskazuje.  Co ważne, efekty udziału w JRE mają charakter trwały i mogą kumulować się w przyszłości, podczas gdy efekty napływu do Polski funduszy unijnych będą się zmniejszać. W 2004 roku PKB na mieszkańca w Polsce stanowił ok. 50-60% PKB wytworzonego przez Portugalczyka czy Hiszpana. Dzisiaj te wartości są porównywalne. Gdyby Polska nie weszła do Unii, nasze dochody byłyby  podobne do dochodów w najbiedniejszym obecnie państwie członkowskim – tj. Bułgarii. 

Z kolei fundusze europejskie przyczyniły się do poprawy jakości życia w Polsce i pomogły zapewnić naszemu krajowi skok cywilizacyjny, podnosząc np. jakość infrastruktury czy zmieniając polskie miejscowości oraz wiele usług publicznych na bardziej przyjazne mieszkańcom. 

Nie mniej ważne w bilansie członkostwa, są kwestie społeczne i kulturowe, a poprzez rozsądne sojusze i trafne argumenty, będąc członkiem UE możemy wpływać na kształt jej polityki. 

Mało kto już pamięta, ale w 2004 roku minimalna płaca w Polsce wynosiła 824 zł brutto miesięcznie, a bezrobocie oscylowało wokół 19%.  Po 20 latach członkostwa Polski w Unii Europejskiej minimalna płaca osiągnęła 4.242 zł brutto, a bezrobocie waha się około 3%.

Unia Europejska stoi przed szeregiem wyzwań. Coraz częściej słychać o próbach rozbijania wspólnoty, mamy świadomość wojny u naszych  granic, rosnące nierówności społeczne, migracje czy niepewność geopolityczna. Ważne jest, aby Polska aktywnie uczestniczyła w debacie nad przyszłością UE i współtworzyła rozwiązania tych problemów. UE musi działać solidarnie i skutecznie, aby sprostać oczekiwaniom swoich obywateli oraz zachować swoją pozycję jako stabilny i wpływowy podmiot na arenie międzynarodowej.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Pomyśleliśmy: to mieszkanie naszych marzeń”. Agata i Marek utopili oszczędności życia
Następny artykułJakie nas czeka lato? Prawdziwe anomalie pogodowe jeszcze przed nami