„Zdecydowanie tym, co trwale łączy w polityce, są kwestie wartości, kwestie światopoglądu właśnie, a nie te sprawy, która pan wskazał. Obawiam się więc, że – przepraszam za sformułowanie – to lepiszcze będzie zbyt słabe, żeby skleić Porozumienie z panią poseł Pawłowską” — powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Zbigniew Gryglas, wiceminister aktywów państwowych (W lutym 2021 prezydium zarządu Porozumienia, uznające za prezesa partii Jarosława Gowina, zawiesiło go w prawach członka partii, następnie decyzją sądu koleżeńskiego został wykluczony z ugrupowania).
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
— Posłanka Lewicy dołączyła do… Porozumienia Jarosława Gowina! „Nie wstępuję do KP PiS, pozostaję posłem niezrzeszonym”
— Transfer za posadę w ministerstwie? Pawłowska odsłania kulisy swojej decyzji: „Lewica niemal wyłącznie stawia na sprawy światopoglądowe”
— Lewica wściekła po przejściu Pawłowskiej do Porozumienia! Trela: Oddaj mandat i możesz iść na wycieraczkę do Kaczyńskiego
— Polityczna burza po przejściu Pawłowskiej do Gowina! Gdula: „Jedyne wyjaśnienie to szantaż”. Bortniczuk: „Farbowane lisy”. KOMENTARZE
wPolityce.pl: „Od dziś w tej części Porozumienia, której przewodzi J. Gowin, nie ma miejsca dla konserwatystów. Kto tam zostaje, jest farbowanym lisem…” – tak Kamil Bortniczuk napisał o transferze Moniki Pawłowskiej z Lewicy do Porozumienia. W odpowiedzi wicerzecznik partii Jan Strzeżek przypomniał, a może nawet „wypomniał” Bortniczukowi, że jest w grupie z Panem. Pan też przechodził z Nowoczesnej do partii Gowina i też był krytykowany ze strony dawnych kolegów z opozycji.
Zbigniew Gryglas: Tak, zastanawiałem się nad tym i myślę, że analogie są nieuprawnione. Jak państwo pamiętają, ja byłem autentycznie na takim skrajnym, konserwatywnym skrzydle swojej dawnej partii. Natomiast z tego co pamiętam, to pani poseł nie demonstrowała takiego sprzeciwu. Przypomnę, że głosowałem jeszcze będąc w Nowoczesnej przeciwko liberalizacji aborcji i po takiej jednoznacznej deklaracji dotyczącej związków partnerskich uznałem, że to już jest granica, której nie mogę przekroczyć. Dla mnie to jednak jest nieporównywalna sytuacja z tym, co się wydarzyło obecnie.
Ale politycy Jarosława Gowina i sama poseł Pawłowska mówią, że „kluczem” do tego przejścia jest program, spojrzenie na samorząd i współpraca ponadpartyjna. Pan tymczasem zwrócił uwagę na kwestie światopoglądowe i wartości. Co więc jest ważniejsze w polityce?
Panie redaktorze, moje doświadczenie polityczne może nie jest bardzo duże, ale jest dosyć istotne – to przecież pełna kadencja i dalej jestem w polityce, choć bardziej po tej stronie wykonawczej. Muszę więc powiedzieć, że zdecydowanie tym, co trwale łączy w polityce, są kwestie wartości, kwestie światopoglądu właśnie, a nie te sprawy, która pan wskazał. Obawiam się więc, że – przepraszam za sformułowanie – to lepiszcze będzie zbyt słabe, żeby skleić Porozumienie z panią poseł Pawłowską.
Słyszał bądź czytał Pan dość enigmatyczne słowa polityków Porozumienia o tym, że „nie powiedziano ostatniego słowa”? Czyli przejście poseł Pawłowskiej z Lewicy to pierwszy taki krok, a czekają nas następne podobne transfery ze strony opozycji?
Nie chcę snuć dywagacji, bo to zawsze trudna decyzja jednej i drugiej strony. W Sejmie huczy od plotek, ale ja się nimi nie zajmuję.
Jak Pan myśli, co spowodowało, że Jarosław Gowin przyjął do siebie parlamentarzystkę Lewicy? Co nim kieruje?
Nie znajduję tutaj żadnego uzasadnienia. Nie rozumiem tej decyzji.
Myśli Pan, że jest to związane z grą na samodzielność wobec Zjednoczonej Prawicy?
To pan powiedział.
Not. ak
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS