„Rektor WUM co prawda powołał wewnętrzną komisję do wyjaśnienia tej sytuacji, ale było już za późno. Trzeba było to rozwiązać inaczej, a tak, straty są dzisiaj po stronie rektora i uczelni” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr hab. Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
wPolityce.pl: Kto politycznie zyska, a kto straci na aferze związanej z celebrytami aktorami i przedsiębiorcami, których zaszczepiono poza kolejką na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym?
Dr hab. Bartłomiej Biskup: Z całą pewnością ta sytuacja ustabilizowała poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości. To pomoże partii rządzącej, ale na pewno nie w powrocie do poparcia, które miała jeszcze kilka miesięcy temu. Trudno tu mówić o zyskach politycznych dla jakiejkolwiek partii. Ich szukałbym gdzie indziej.
Gdzie?
Być może ludzie widząc, że celebryci i aktorzy tak bardzo chcieli się zaszczepić, że aż zrobili to poza kolejką, sami się do tego przekonają. Być może to jedyna wartość tej afery, o ile możemy mówić tutaj o wartościach.
Platforma Obywatelska nie straci na tej aferze? Oburzenie zachowaniem celebrytów i aktorów było powszechne, a partia Borysa Budki jako jedyna miała problem, aby jednoznacznie się do tego odnieść.
Jeżeli będzie miała straty, to niewielkie. Część jej wyborców może przejść do Szymona Hołowni.
Wracając jeszcze do Prawa i Sprawiedliwości. Może afera na WUM przekona niektórych wyborców do antyelitaryzmu tej partii?
Stopień polaryzacji w Polsce jest tak duży, że nie sądzę, aby tak było. Nie ma już zbyt wielu osób niezdecydowanych politycznie. Cała ta afera raczej „przekonała przekonanych”.
A jak Pan oceni zachowanie rektora WUM prof. Zbigniewa Gacionga w całej tej sytuacji?
Jeżeli chodzi o komunikację i PR, to rzeczywiście nie było to najszczęśliwsze wyjście z sytuacji kryzysowej.
Co zrobiono źle?
Po pierwsze, zaczęto od przedstawiania informacji, które nie były sprawdzone, a po drugie, nie było przyznania się błędów. Rektor co prawda powołał wewnętrzną komisję do wyjaśnienia całej sytuacji, ale było już za późno. Trzeba było to rozwiązać inaczej, a tak, straty są dzisiaj po stronie rektora i uczelni.
Rozmawiał Kamil Kwiatek
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS