To nie koniec sprawy Jakuba Żulczyka! Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała apelację ws. przeciwko Jakubowi Żulczykowi. W styczniu został on w kontrowersyjny sposób uniewinniony przez warszawski sąd okręgowy. Wcześniej miał on zniesławić prezydenta Andrzeja Dudę. W apelacji śledczy zwrócili uwagę, że umorzenie sprawy Żulczyka narusza jedno z ważnych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Sprawę kontrowersyjnego sędziego, który umorzył sprawę pisarza, jako pierwszy, opisał portal wPolityce.pl.
CZYTAJ TAKŻE:Żulczyk może bezkarnie znieważać prezydenta?! Sąd uznał, że pisarz nie popełnił przestępstwa. „Znikoma szkodliwość społeczna”
CZYTAJ RÓWNIEŻ:TYLKO U NAS. Pobłażliwy dla Żulczyka, a wcześniej dla Lempart i Suchanow. Kim jest sędzia, który umorzył sprawę pisarza?
W styczniu Sąd Okręgowy w Warszawie wprawdzie przyznał, że pisarz dopuścił się z zniesławienia prezydenta, nazywając go „debilem”, ale sprawę umorzył, kuriozalnie uzasadniając to niską szkodliwością społeczną czynu. Śledczy nie zostawili suchej nitki na decyzji i uzasadnieniu sądu, słusznie wskazując na liczne uchybienia, które powinny skutkować jego uchyleniem.
Przede wszystkim wskazać trzeba, że przedmiotem postępowania zainicjowanego aktem oskarżenia skierowanym przez stołeczną prokuraturę nie był wpis oskarżonego jako taki, ani tym bardziej zawarta w nim krytyka, do której oskarżony ma pełne prawo i to bez względu na to, czy jest ona uzasadniona, czy nie. Poza ramami tego rodzaju dopuszczalnej – zgodnie z przepisami Konstytucji RP oraz umów międzynarodowych – krytyki, leży jednak bezprawna w ocenie prokuratora forma, jaką posłużył się w ostatnim zdaniu swego wpisu oskarżony
– poinformował nasz portal
Badaniem konstytucyjności przepisu, na podstawie którego odpowiada Jakub Ż., zajmował się Trybunał Konstytucyjny już przed ponad 10 laty, tj. w okresie, gdy Prezesem Trybunału był sędzia Andrzej Rzepliński. Wyrokiem z 6 lipca 2011 r., w składzie pod przewodnictwem sędziego Stanisława Biernata, Trybunał orzekł, że zastępowanie argumentów merytorycznych zniewagami, z powołaniem się na wolność słowa, nie może być standardem akceptowanym w demokratycznym państwie. Sąd Okręgowy w Warszawie, choć formalnie odwołał się do ww. wyroku Trybunału, zdaniem Prokuratury zignorował wyrażone w nim i ugruntowane na przestrzeni lat stanowisko
– czytamy w komunikacie.
To jednak nie koniec. Śledczy wytknęli, że sąd miał naruszyć swoim postanowieniem zapisy Kodeksu postępowania karnego
**Zdaniem Prokuratury, stwierdzenie Sądu, iż użycie wobec Prezydenta RP słowa powszechnie uznanego za obelżywe było formą krytyki i mieściło się w ramach dopuszczalnej polemiki, dokonane zostało również w sposób dowolny i jednostronny. Sąd, czyniąc tego rodzaju ustalenie, oparł się bowiem jedynie na części dowodów i to przeprowadzonych w sposób wadliwy, bez ich szczegółowej oceny. W szczególności ustalania poczynione zostały na podstawie tzw. opinii prywatnej, wykonanej na zlecenie samego oskarżonego – co w świetle przepisów Kodeksu postępowania karnego jest niedopuszczalne, odbierając tego rodzaju opinii przymiot obiektywizmu
– informują śledczy.
Szczególny wyraz znajduje to w jednostronnych wypowiedziach przesłuchanego w charakterze świadka autora tejże opinii, wprost wyrażającego poparcie dla oskarżonego, a następnie także satysfakcję z wydanego przez Sąd rozstrzygnięcia. Jednocześnie Sąd pominął jednoznacznie przeczący tej opinii dowód w postaci stanowiska Rady Języka Polskiego, w którym podkreślono, że użycie silnie nacechowanych ekspresywnie i aksjologicznie słów ma charakter obraźliwy niezależnie od kontekstu, w jakim są one używane
– czytamy.
Ponadto, zdaniem prokuratora Sąd popełnił też szereg błędów w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia. Sąd w wydanym wyroku w żadnym stopniu nie odniósł się do postaci zamiaru, jakim kierował się oskarżony Jakub Ż., tj. czy jego intencją było znieważanie Prezydenta RP, czy też formułując swój wpis jedynie na taki skutek się godził.
Tymczasem powinien być to jeden z kluczowych elementów dokonanej przez Sąd oceny stopnia społecznej szkodliwości zarzucanego oskarżanemu czynu. Także w odniesieniu do innych dóbr, które powinny być przez Sąd uwzględnione, ocena Sądu budzi poważne wątpliwości. Zdaniem prokuratury Sąd bezzasadnie zdeprecjonował powagę i autorytet urzędu sprawowanego przez Prezydenta RP, w sposób bezpodstawny przyjął także, iż zawarta we wpisie Jakuba Ż. zniewaga miała charakter „marginalny”, podczas gdy nie budzi wątpliwości fakt, że wzbudziła ona daleko idący oddźwięk społeczny
– informuje prokuratura.
Sprawa Jakuba Żulczyka i prezydenta RP jest skomplikowana i trudna, ale prokuratura nie może sankcjonować sytuacji, w której, w sposób całkowicie bezprawny znieważa się głowę państwa. Walkę z tego typu patologią prokuratura traktuje, jako ważny element jej pracy. Szacunek należy się wszystkim podmiotom, a nie jedynie wybranym.
WB
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS