Na antenie Polsatu wystartował już szesnasty sezon popularnego programu „Nasz nowy dom”.W pierwszym odcinku nowej serii ekipa programu z Katarzyną Dowbor na czele, odwiedziła Doły Biskupie.
– W części budynku na terenie dawnych zakładów przemysłowych mieszka pięcioosobowa rodzina – czytamy w opisie odcinka. Pani Anna i pan Marek z trójką dzieci. Dziewiętnastoletnia Weronika uczy się w liceum i marzy o studiowaniu polonistyki. Siedemnastoletni Kacper i jedenastoletnia Nina chorują na ciężką postać cukrzycy. Nina cierpi też na Zespół Downa. Pan Marek chciałby podjąć stałą pracę, jednak ze względu na częste podróże do szpitali może imać się jedynie dorywczych zajęć. Rodzina mieszka w zimnym, wilgotnym mieszkaniu, niedogrzanym przez stary piec. Największym problemem jest łazienka, w której jest jedynie zimna woda, a ogrzewania nie ma w ogóle. Rodzinie dramatycznie brakuje przestrzeni – do życia, do wypoczynku, do nauki. Marzenia Weroniki o studiach komplikuje fakt, że nie ma się, gdzie uczyć, bo dzieli pokój z pozostałym rodzeństwem.
Na pomoc przybywa ekipa: prowadząca ten program, Katarzyna Dowbor, architekt Martyna Kupczyk i Wiesław Nowobilski na czele ekipy budowlanej.
– To kolejny ważny sezon, kolejne dwadzieścia cztery rodziny – tak różne od tych, które widzowie już widzieli – będą miały swoje nowe domy – mówi w rozmowie z POLSAT.PL, Katarzyna Dowbor. Tu nigdy się nie powtarza rodzina, historia, dom, czy emocje. Różna też jest radość. Jedni okazują ją na zewnątrz, a niektórzy bardzo przeżywają to w środku i to, co się wydarzyło, dociera do nich po pewnym czasie, kiedy budzą się w nowym, świeżym, pachnącym mieszkaniu. Każdy z nas jest inny. To wszystko, co dzieje się na planie, często jest dla nas zaskoczeniem, a i zapewne też dla widzów. Jedynie formuła programu jest stała.
fot. Polsat
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS