A A+ A++

“Poniewierani, osaczani, tropieni. Uwięzieni, a niepokonani. Bohaterów tej książki łączy polski gen wolności. Przedzierali się przez ostępy Syberii i piaski irackich pustyń. Ukrywali w bagażnikach samochodów dyplomatycznych i zamarzali pod podwoziem tira by dotrzeć do miejsca, w którym mogliby oddychać swobodnie”.

To fragment opisu książki Przemysława Słowińskiego i Teresy Kowalik “Wielkie ucieczki Polaków”, którą można wysłuchać jako audiobook (czyta Elżbieta Kijowska) na platformie Audioteka.pl. Autorzy przedstawili w niej mniej lub bardziej znane ucieczki ludzi, których na przestrzeni lat “łączy polski gen wolności”. Mowa m.in. o dokonaniu Witolda Pileckiego, exodusie Sławomira Rawicza i Witolda Glińskiego z Syberii w czasie II wojny światowej czy brawurowej ucieczce małolatów spod władzy Jaruzelskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ta ostatnia historia to legendarne 300 mil, które nastoletni bracia Adam i Krzysztof Zielińscy przebyli pod naczepą TIR-a, jadąc z komunistycznej Polski do Szwecji. To niesamowite wydarzenie miało miejsce w 1985 r., zaś cztery lata później do kin trafił film “300 mil do nieba” w reżyserii Macieja Dejczera, inspirowany historią braci Zielińskich.

“Dobrze, że im się to nie udało”

Adam miał piętnaście lat, a Krzysztof dwanaście, gdy postanowili opuścić rodzinną wieś pod Dębicą. I to w wielkim stylu. “Pewnego dnia, gdy pomagaliśmy tacie, najstarszy brat, Adam, zapytał mnie, czy ucieknę z nim na Zachód i oczywiście powiedziałem – tak! Nie było w tym przemyśleń o komunizmie, walce ze Związkiem Radzieckim, choć oczywiście zdawaliśmy sobie sprawę z rzeczywistości, w której żyliśmy, że ZSRR jest czymś złym dla Polski i Polaków. Myślałem, że brat mnie wrabia, ale tydzień później byliśmy za granicą” – czytamy w książce “Wielkie ucieczki Polaków”.

Motywacją braci do ucieczki był… zakład. Chłopcy chcieli udowodnić, że uda im się wyjechać z kraju i wrócić po trzech dniach. Pierwotnym założeniem było schowanie się w luku bagażowym samolotu lecącego do USA. Plan spalił na panewce, bo lotnisko na Okęciu było pilnie strzeżone. “Dobrze, że im się to nie udało, ponieważ nie przeżyliby tej podróży. W lukach bagażowych temperatura może spaść nawet do minus 50 stopni Celsjusza, wtedy o tym nie wiedzieli”.

Porażka nie zniechęciła ich do dalszych prób wydostania się z kraju po kryjomu. Za drugim razem postanowili spróbować szczęścia w Świnoujściu na pokładzie promu. Gdy chowali się pod naczepą stojącego tam TIR-a, nie wiedzieli, dokąd dojadą.

Walka o wolność

Gdy komunistyczne władze w Polsce dowiedziały się o ucieczce braci Zielińskich, za wszelką cenę chciały ich sprowadzić do kraju. Rodzice nie wystąpili jednak z żądaniem ekstradycji, dając im wolną rękę do decydowania o własnym losie. W praktyce oznaczało to zawieszenie praw rodzicielskich i otworzyło możliwość do umieszczenia braci w szwedzkiej rodzinie zastępczej. Adam poprosił wcześniej dla siebie i brata o azyl polityczny, przedstawiając siebie jako ofiarę prześladowań i pobicia przez milicję. Gdy klamka zapadła i nastolatkowie mogli pozostać w Szwecji, czuli się jak w raju, mając do dyspozycji “mieszkanie, klucze, kieszonkowe, lodówka wypchana jedzeniem i wolność”.

Po skończeniu 18 lat Adam i Krzysztof nie chcieli wracać do Polski. Ułożyli sobie życie w Szwecji. Starszy z braci został w Skandynawii, gdzie się ożenił. Młodszy skończył studia ekonomiczne w Sztokholmie i pracował naukowo. Od 2014 r. pracował w firmie lotniczej z siedzibą w Warszawie. Ożenił się z aktorką Magdaleną Smalarą, z którą ma syna Ludwiga.

Historia godna Oscara

Film “300 mil do nieba” obejrzeli na Kongresie Praw Człowieka i Obywatela w Strasburgu w 1989 r. Historia przedstawiona na ekranie różniła się od ich przeżyć (zmieniono imiona i nazwiska bohaterów, celem ucieczki była Dania itp.), ale jako film oparty na faktach zrobił kolosalne wrażenie na odbiorcach. Autor scenariusza Cezary Harasimowicz wyznał nawet po latach, że “300 mil do nieba” było postrzegane jako kandydat do Oscara.

– Po kilku latach od powstania filmu byłem na stypendium w Ameryce i wizytowałem Amerykańską Akademię Filmową. Tam dowiedziałem się, że “300 mil do nieba”, gdyby zostało wówczas zgłoszone przez Polskę do konkursu, mogło mieć szansę nawet na Oscara – opowiadał Harasimowicz w wywiadzie.

Więcej o ucieczce braci Zielińskich można się dowiedzieć z audiobooka Przemysława Słowińskiego i Teresy Kowalik “Wielkie ucieczki Polaków”, dostępnego na platformie Audioteka.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDiabetycy ze Szczytna świętują Światowy Dzień Cukrzycy z wyjątkowymi wyróżnieniami
Następny artykułRozstrzygnięto konkurs pt. „Najukochańszy pupil” (foto)