A A+ A++
Udostępnij
fb-share-icon
Tweet

Wakacje zbliżają się do końca, a młodzi ludzie czasami eksperymentują z substancjami odurzającymi. Jedna z takich „przygód” prawie zakończyła się zgonem 16-latka.

Wszystko działo się w niedzielny wieczór.
Ostrowianin wyszedł z psem na spacer do Parku Północnego. Kiedy szedł obok górki, zauważył na jej szczycie zamieszanie z udziałem grupy młodych osób. Postanowił wejść na górę i zobaczyć co tam się dzieje. Wtedy zobaczył leżącego nastolatka, któremu z ust leciała piana. Mężczyzna natychmiast zadzwonił pod numer alarmowy i poczekał do przyjazdu karetki pogotowia ratunkowego. Kiedy zaczął dzwonić, wtedy około 5 kolegów poszkodowanego uciekło z miejsca zdarzenia, ale na miejscu pozostało jeszcze troje jego rówieśników.

Twierdzili oni, że poszkodowany wcześniej oddalił się od grupy i powiadomił ich, że źle się czuje i jest na górce. Ale nawet gdy zobaczyli w jakim jest stanie, a był biały jak ściana z pianą w ustach, nie zadzwonili po karetkę.

16-latek trafił do ostrowskiego szpitala na dziecięcy OIOM, gdzie podłączono go pod respirator. Jego stan był ciężki i zagrażający życiu.

Dziś stan nastolatka zaczął się poprawiać. W jego organizmie znajdowały się alkohol w stężeniu dwóch promili. Nie wiadomo czy z czymś go dodatkowo nie zmieszał.

POLECANE NEWSY
Udostępnij
fb-share-icon
Tweet
CZYTAJ  Facebook przyznał się do nadmiernej cenzury w sprawie COVID-19
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSzczepan Twardoch dostał propozycję z Rosji. “Sprawa ma wymiar komiczny”
Następny artykułPrzełomowy wyrok? Zakaz tranzycji u dzieci zgodny z prawem