A A+ A++

Notowania ropy naftowej w tym tygodniu delikatnie rosną. Zwyżka nie jest duża ze względu na wciąż utrzymujące się obawy o globalny popyt na ropę naftową – niemniej, w krótkoterminowej perspektywie górę zaczęły brać obawy o sytuację na Bliskim Wschodzie. Od kilku dni najgłośniejszym tematem na rynku ropy naftowej są ataki jemeńskich bojówek Huti na statki komercyjne na Morzu Czerwonym.

Doprowadziły one największe firmy z branży transportu morskiego do konieczności przekierowania statków z ich dotychczasowej trasy przez Kanał Sueski na znacznie dłuższą trasę wokół Afryki. To z kolei rozbudziło obawy o opóźnienia w dostawach wielu dóbr, włączając w to także surowce. W rezultacie, Stany Zjednoczone uruchomiły już specjalny oddział wojsk do monitorowania sytuacji w tej okolicy i odpierania ataków Huti od statków komercyjnych – niemniej, takie jednostki USA w okolicy funkcjonowały już wcześniej, więc istnieją uzasadnione wątpliwości, czy przyczynią się one do istotnego uspokojenia sytuacji w regionie.

Inwestorzy na rynku ropy naftowej uważnie monitorują sytuację, jednak warto podkreślić, że póki co napięcia na Bliskim Wschodzie – zarówno te związane z konfliktem w Strefie Gazy, jak i te dotyczące ataków na Morzu Czerwonym – nie przekładają się istotnie na produkcję czy handel ropą naftową. Dopiero potencjalne rozszerzenie konfliktu na kraje ościenne mogłoby zmienić sytuację, jednak ten scenariusz pozostaje mało prawdopodobny ze względu na fakt, że najwięksi producenci ropy w regionie otwarcie deklarowali brak chęci angażowania się w konflikt na linii Hamas-Izrael.

Innym czynnikiem wspierającym ceny ropy naftowej jest informacja o trwającym procesie uzupełniania strategicznych rezerw ropy przez Stany Zjednoczone. Wczoraj Departament Energii podał, że USA kupiły 2,1 mln baryłek ropy z dostawą w lutym, co łącznie oznacza uzupełnienie rezerw już o 11 mln baryłek. Stany Zjednoczone deklarowały, że po niedawnej historycznie dużej sprzedaży ropy z rezerw w kolejnych miesiącach będą się skupiać na ich uzupełnianiu. Te liczby jednak także nie są istotne z punktu widzenia globalnego rynku – 2,1 mln baryłek to zaledwie około 2% dziennej światowej produkcji i konsumpcji ropy.

ZŁOTO

Wyczekiwanie na dane na rynku złota.

Ten tydzień na rynku złota jest spokojny. Dziś notowania kruszcu poruszają się w okolicach 2050 USD za uncję, stabilizując się na podwyższonych poziomach po ubiegłotygodniowej deklaracji Rezerwy Federalnej o zakończeniu cyklu podwyżek stóp procentowych.

Niemniej, więcej emocji na rynku złota może pojawić się w drugiej połowie bieżącego tygodnia, bowiem trwa wyczekiwanie na ważne dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych (w czwartek publikacja danych dot. PKB, a w piątek PCE core). Dane te mogą zweryfikować obecne oczekiwania związane z dalszymi działaniami Fed.

Po ubiegłotygodniowej konferencji Fed na rynku pojawiły się oczekiwania związane z obniżkami stóp procentowych w USA, zakładające 75% szans na pierwszą obniżkę już w marcu. Jednak jeśli dane z USA nie pokażą wyraźnej poprawy sytuacji pod kątem PKB i obniżki inflacji w USA, scenariusz marcowej podwyżki może okazać się nierealny, a oczekiwania przesuną się z powrotem bardziej na połowę roku – co sprzyjałoby wycenie dolara amerykańskiego, ale uderzałoby w wycenę złota.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMarcin Wojewódka: TVP a prawo pracy. Przypadek Daszczyńskiego
Następny artykułMatejki 46 w Bytomiu po remoncie. Zobacz efekty!